- Polscy teologowie za mało czytają Ojców Kościoła - uważa tłumacz starożytnych tekstów koptyjskich, greckich i łacińskich ks. prof. Wincenty Myszor.
Był on jednym z uczestników debaty na temat polskich tłumaczeń dzieł Ojców Kościoła w Katowicach. Patrolog z Uniwersytetu Śląskiego zauważył, że w języku polskim dostępnych jest całkiem sporo dokumentów wybitnych autorów starożytnego chrześcijaństwa. Są wśród nich nawet takie teksty, których próżno szukać w tłumaczeniu na język niemiecki. Niestety, ich znajomość wśród katolickich teologów jest niewystarczająca. Co ciekawe, z badań wynika, że z tłumaczeń dokonywanych przez polskich tłumaczy katolickich najwięcej korzystają... prawosławni. Z oceną ks. prof. Myszora zgodził się ks. prof. Józef Naumowicz. Zastrzegł jednak, że w porównaniu z innymi krajami książka patrystyczna sprzedaje się w Polsce dość dobrze. Jego zdaniem, warto jednak więcej czerpać z dorobku Ojców Kościoła. - To byli olbrzymi duchowi i teologiczni. Ktoś powiedział, że my jesteśmy tylko liliputami na ich plecach - stwierdził patrolog z Warszawy. Dodał, że wszystkie reformy w Kościele, także ta zainicjowana na Soborze Watykańskim II, oznaczały powracanie do źródeł. Pierwszym z tych źródeł jest sam Chrystus, ale dalsze to właśnie pisma z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Podczas katowickiego spotkania zaprezentowano także wydaną właśnie książkę pt. "Chrzest i pokuta w starożytnym Kościele - antologia tekstów I - III w." Jej redaktorem był ks. dr hab. Jan Słomka.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.