Poświęceniem palm przy kaplicy św. Rafała i uroczystą procesją do bazyliki, rozpoczęły się obchody Wielkiego Tygodnia w sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej. Odbyły się pierwsze sceny Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej: wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy na osiołku, wypędzenie przekupniów ze świątyni, scena z monetą czynszową i scena z przyłapaną na cudzołóstwie niewiastą.
Obchody Niedzieli Palmowej rozpoczynają się przy V kaplicy Dróżek Wniebowzięcia NMP, w kilkusetmetrowej odległości od głównego kościoła. Na tej przestrzeni odbywa się procesja między pierwszą a następnymi scenami, jakie tego dnia mają miejsce. Punktem centralnym obchodów pasyjnych tego dnia jest scena wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Pan Jezus wjeżdża do Jerozolimy na osiołku w otoczeniu apostołów, niewiast i dzieci. Program kalwaryjskiego misterium pasyjnego, które swój początek bierze w 1. poł. XVII w., w ostatnich dziesiątkach lat jest ustabilizowany i nie ulega jakimś zasadniczym zmianom po zreformowaniu ich po II wojnie światowej przez o. Augustyna Chadama. Pasyjne misterium w Kalwarii jest odtwarzane raz w roku, w Wielkim Tygodniu. Odbywa się w plenerze na przestrzeni ok. 6 kilometrów Dróżek kalwaryjskich. Ważniejsze role w misterium odtwarzają klerycy bernardyńskiego seminarium, pozostałe - jak dawniej - przewodnicy grup oraz pielgrzymi. Rozpoczęcie obchodów ma miejsce po południu w Niedzielę Palmową. Druga część misterium jest przedstawiana w Wielką Środę. Dwie ostatnie - najważniejsze - są wplecione w dwie wielkie procesje, jakie odbywają się w Wielki Czwartek po południu i w Wielki Piątek w godzinach rannych i przedpołudniowych. Zakończenie wielkopiątkowej procesji jest już ściśle liturgiczne - na wzgórzu Ukrzyżowania jest sprawowana przez Księdza Biskupa uroczysta liturgia Męki Pańskiej.
Wcześniej pojawiły się doniesienia o wycieku produktów naftowych do morza.
Tym razem nie wyruszyło z Betlejem, a ze względu na sytuację w Ziemi Świętej, z Górnej Austrii.
Według wcześniejszych doniesień w nalocie na szkołę zginęło co najmniej siedem osób.
"Władimir Putin nigdy nie zgodziłby się na misję prowadzoną wyłącznie przez UE lub nawet NATO"
W wyniku tej operacji na terenie obiektu wybuchł "ogromny pożar".