Libijski samolot pasażerski, z ok. 150 osobami na pokładzie, został w środę wieczorem ostrzelany, gdy przygotowywał się do lądowania na lotnisku w Trypolisie. Maszyna nie doznała poważnych szkód - poinformowali anonimowi pracownicy linii lotniczych Buraq Air.
Do incydentu doszło, gdy boeing 737 linii Buraq Air znajdował się kilka kilometrów od stołecznego lotniska.
Gdy samolot został trafiony, na jego pokładzie wybuchła panika. Jedna z pasażerek trafiła do szpitala, jest w szoku - powiedział anonimowy pracownik Buraq Air.
Maszyna, która leciała z Bengazi, na wschodzie kraju, wylądowała bezpiecznie w Trypolisie.
"Nie wiemy, co się stało, ale sądzimy, że doszło do przypadkowego ostrzału. Na lotnisku wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa" - powiedziało źródło w liniach lotniczych.
Według innego źródła w pobliżu lotniska w środę odbywało się wesele, podczas którego strzelano w powietrze, co w powojennej Libii jest na porządku dziennym.
Po rewolcie, w wyniku której w 2011 roku odsunięty od władzy został dyktator Muammar Kadafi, w kraju nadal działają zbrojnej milicje, odmawiające złożenia broni. Rząd w Trypolisie wciąż nie ma nad nimi kontroli.
W czerwcu na stołecznym lotnisku wybuchły starcia między rywalizującymi ze sobą grupami zbrojnymi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.