Kościół żyje! Kościół jest młody! - mówił Benedykt XVI podczas Mszy inaugurującej pontyfikat 265. następcy św. Piotra.
Paliusz, tkanina z czystej wełny, która została włożony na papieskie ramiona jest uważany "za obraz Chrystusowego jarzma, jakie biskup tego miasta, sługa sług Bożych, bierze na swe ramiona". "Boże jarzmo jest wolą Boga, którą my przyjmujemy. A wola ta nie stanowi dla nas jakiegoś wewnętrznego ciężaru, który nas przygniata i odbiera wolność" - powiedział papież i zaznaczył, że nie służymy jedynie Bogu, ale zbawieniu całego świata i całej historii". Nawiązując do przypowieść o zagubionej owcy Benedykt XVI powiedział, że "cała ludzkość, jest tą zagubioną owcą, która nie odnajduje już drogi na pustyni". "Nie godzi się z tym Boży Syn. On nie może porzucić ludzkości znajdującej się w tak mizernej sytuacji". Zdaniem Ojca Świętego paliusz jest "symbolem misji pasterskiej". Podkreślił więc, że "pasterza musi ożywiać święty niepokój Chrystusa: dla niego nie jest obojętnym, że tak wiele osób żyje na pustyni". Papież mówił dalej o wielu formach "pustyń wewnętrznych i zewnętrznych" współczesnego świata: "pustyni nędzy, pustyni głodu i pragnienia, pustyni porzucenia, samotności i zniszczonej miłości, pustyni ciemności Boga, wypalenia duszy, gdzie zanika świadomość godności i drogi człowieka". Zaznaczył, że w "świecie mnożą się także zewnętrzne pustynie" i "dlatego bogactwa ziemi nie służą już budowaniu Bożego ogrodu w którym wszyscy by mogli żyć, lecz wykorzystywane są przez moce wyzysku i zniszczenia". Zaapelował, aby "cały Kościół, a w nim jego pasterze, tak jak Chrystus, winni wyruszyć w drogę, aby wyprowadzić ludzi z pustyni, ku życiu, ku przyjaźni z Synem Bożym, ku temu, który daje nam życie i to życie w pełni". Nawiązując do symbolu baranka przypomniał, że królowie starożytnego Wschodu określali siebie samych jako pasterzy ludu. "To stanowiło obraz ich potęgi, obraz cyniczny: narody były dla nich jak te owce, którymi pasterz mógł dysponować wedle swych zachcianek. Tymczasem Bóg żywy, pasterz wszystkich ludzi, sam stał się barankiem, stanął pośrodku stada, pośród tych którzy są deptani i zabijani". "To nie moc zbawia lecz miłość! To jest znakiem Boga: On sam jest Miłością. Ileż to razy chcieliśmy, aby Bóg okazał się silniejszym. Aby zdecydowanie uderzył, zniszczył zło, i stworzył lepszy świat. Wszystkie ideologie władzy usprawiedliwiają się w ten sposób, tak usprawiedliwiają zniszczenie wszystkiego, co mogłoby oprzeć się rozwojowi i wyzwoleniu ludzkości" - tłumaczył Benedykt XVI. Papież wezwał wszystkich wiernych: "Módlcie się za mnie, abym nauczył się bardziej miłować Pana. Módlcie się za mnie, abym się nauczył bardziej miłować Jego trzodę - ciebie, Kościele święty, każdego z was z osobna i wszystkich razem". Nawiązując do drugiego atrybutu papieskiego "Pierścienia Rybaka" przypomniał ewangelicznej przypowieści, kiedy Zmartwychwstały Chrystus każe św. Piotrowi wypłynąć na połów. "Także dzisiaj Kościół i następcy apostołów słyszą wezwanie, by wypłynąć na głębię morza dziejów i zarzucić sieci, by zdobywać ludzi dla Ewangelii - dla Boga, dla Chrystusa, dla prawdziwego życia" - mówił Papież.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.