Hiszpański Episkopat wyraził stanowczy sprzeciw wobec zachowania prezydenta Katalonii, socjalisty Pascuala Maragalla (PSOE), oraz lidera republikańskiej partii Katalonii (ERC), José Luisa Carod-Roviry - podało Radio Watykańskie.
Wczoraj biskupi hiszpańscy, przywódcy protestantów, a także społeczności żydowskiej i muzułmańskiej w Hiszpanii zgodnie zaprotestowali przeciw "pożałowania godnym", "obraźliwym kpinom" z religii i ludzi wierzących, "nieodpowiedzialnym i frywolnym" zachowaniom "szkodzącym ponadto wizerunkowi naszego narodu na świecie". Nawet wspierający katalońską autonomię i często atakujący politykę Madrytu wobec niej barceloński dziennik "La Vanguardia" stracił cierpliwość do lokalnych przywódców: "Rządowi Katalonii udało się coś niebywałego w dziejach Hiszpanii: ściągnął na siebie zgodną krytykę trzech wielkich monoteistycznych religii". W czasie tej samej wizyty delegacja rządu Katalonii złożyła pod pomnikiem ofiar Zagłady wieniec z kwiatów, przy którym była tylko flaga Katalonii, brakowało zaś hiszpańskiej. A Carod-Rovira, patrząc na mur wzniesiony przez Izrael dla oddzielenia jego ziem od Palestyńczyków, porównał postępowanie Izraelczyków do nazistów. Josep Carod-Rovira ma powody, by się skarżyć na to, jak go w Hiszpanii traktują, bo usilnie sobie na to zapracował. Hiszpanie mają zaś powody, by go źle traktować. To on bowiem jako premier Katalonii, krótko po wygranych wyborach lokalnych, na przełomie 2003/2004 roku spotkał się potajemnie na południu Francji z przywódcami terrorystycznej organizacji baskijskiej ETA, u których wyjednał zawieszenie terroru w Katalonii. Katalończyk nie miał najwyraźniej nic przeciw temu, ETA zabijała Hiszpanów w innych prowincjach kraju. Jakby chciał powiedzieć: "Bask i Katalończyk dwa bratanki: nie chcemy macochy Hiszpanki". Jednogłośne oburzenie, jakie wzbudziło schadzka premiera katalońskiego z terrorystami, zmusiło go do odejścia ze stanowiska. Pozostał jednak liderem jednej z trzech partii koalicji rządzącej Katalonią, na której czele stoi socjalista Maragall. I w tym charakterze kilka miesięcy później obwieścił, że wezwie do zbojkotowania kandydatury Madrytu do organizacji letniej Olimpiady. Kolejna awantura kazała zaraz odwołać groźby bojkotu. Teraz katalońska wyprawa do Izraela, w której nie wiadomo, jaką pełni rolę Carod-Rovira, nie będąc członkiem rządu, kończy się kolejnym skandalem z udziałem jego i prezydenta autonomii.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.