Decyzję o budowie na przedmieściach Betlejem kolejnego odcinka muru bezpieczeństwa na skonfiskowanej palestyńskiej ziemi podtrzymało orzeczenie Sądu Najwyższego Izraela.
Antypalestyński werdykt zamyka siedmioletnią kampanię prawną przeciw oddzieleniu od terytoriów Palestyny klasztoru salezjanów i dużych obszarów uprawnych leżących w dolinie Cremisan.
Kontynuacja budowy muru dzielącego Izrael od Palestyny, według katolickiej organizacji praw człowieka działającej pod patronatem Patriarchatu Łacińskiego w Jerozolimie, jest aktem agresji prowokującym „poważne szkody dla ekonomii wspólnoty chrześcijańskiej zamieszkałej w Beit Jala”.
Decyzja sądu o zmianie przebiegu linii muru, tylko częściowo satysfakcjonuje lokalną społeczność palestyńską. Według sądowego orzeczenia klasztor sióstr salezjanek i prowadzona przez nie szkoła zostaną w obrębie murów, który otoczy ich posesję z trzech stron.
Strona izraelska uważa decyzję sądu za „racjonalny kompromis pomiędzy wymogami bezpieczeństwa Izraela a prawami do wolności religii oraz edukacji”, do których odwoływali się prawnicy reprezentujący salezjanów i mieszkańców Beit Jala.
Społeczność chrześcijańska potępia budowę muru za jej ekonomiczne konsekwencje dla okolicznych rolników oraz za ekologiczną ingerencję w krajobraz doliny Cremisan.
W sądowym procesie przeciw budowie muru w Cremisan legalnymi przedstawicielami strony palestyńskiej byli prawnicy Towarzystwa Świętego Yves, katolickiej organizacji praw człowieka działającej pod patronatem Ordynariuszy Ziemi Świętej.
Towarzystwo założone w 1991 roku przez ówczesnego łacińskiego patriarchę Jerozolimy abpa Michela Sabbaha, jest organizacją mającą bronić „biednych i uciśnionych”, zgodnie z nauką społeczną Kościoła katolickiego.
St Yves zapewnia bezpłatną pomoc prawną, udziela rad oraz prowadzi międzynarodową kampanię na rzecz obrony praw ubogich i zepchniętych na margines obywateli Palestyny.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.