Nie o taką Polskę chodziło uczestnikom protestów w Poznaniu i Gdańsku - twierdzi o. prof. Mieczysław Albert Krąpiec OP w wywiadzie dla Naszego Dziennika. Przyślij swoiją opinię na ten temat pod adres **wiara@wiara.pl**
W wyniku tego zideologizowanego myślenia dziś mamy sprzedane państwo, w dużej mierze straciliśmy majątek narodowy, który przeszedł w obce ręce. A przecież ten majątek w czasach komunistycznych powstał ogromnym wysiłkiem Narodu. Bez żadnej zewnętrznej pomocy, a nawet przy sowieckich utrudnieniach, odbudowaliśmy kraj ze zniszczeń wojennych. Mieliśmy duży przemysł, który zamiast być modernizowany został zlikwidowany lub sprzedany. Rząd sprzedawał to, co nie było jego. Rządy są dziełem partii, a majątek był narodowy. W efekcie skorzystali na tym nieliczni, związani z rządzącymi partiami, które wyprzedały ten majątek, a ludziom zostało bezrobocie, bieda i brak perspektyw. I to jest stan obecny. - Dlaczego demokracja III Rzeczypospolitej nie wykształciła mechanizmów obronnych przeciwko tym patologiom? - Choć po 1989 r. wiele mówiło się w Polsce o wolności, trzeba jasno powiedzieć, że terror jako narzędzie walki politycznej nie ustąpił wraz z upadkiem PRL-u. Zmieniły się tylko jego formy. Przedtem był to terror bezpośredni, fizyczny, stosowany przez służby specjalne, UB, milicję, cenzurę. Teraz tę rolę przejęły opiniotwórcze koncerny medialne i zaprzedani im dziennikarze. - Jak to się odbywa? - Na przykład zakłamuje się całe wielkie obszary naszej historii i rzeczywistości, przemilcza niewygodne fakty. Jeden z takich najsilniej zideologizowanych obszarów to stosunki polsko-żydowskie. Dziesiątki tysięcy Polaków zginęło w obronie Żydów, gdy odwrotnej sytuacji nie doświadczaliśmy zbyt często. Przeciwnie, wiadomo, jaką rolę odgrywali Żydzi w NKWD i w Urzędzie Bezpieczeństwa. To są fakty, o których należy pamiętać. Tymczasem na każdym kroku eksponuje się rzekomy "polski antysemityzm", który stał się wręcz panującą ideologią niepozwalającą mówić o faktach. Przykładem tego zakłamania jest choćby kasus Jedwabnego. Oskarżono Polaków o wymordowanie Żydów, lecz medialna nagonka uniemożliwiła przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w tej sprawie. Zaniechano czynności tak podstawowej, jak ekshumacja ofiar, gdyż okazało się, że prowadzi ona do wniosków obalających antypolskie założenia. Hasło "antysemityzm" stało się jednym z narzędzi współczesnego terroru. Za jego pomocą eliminuje się ludzi z życia publicznego. Dziś ta broń nieco się stępiła, gdyż błędna polityka Izraela na Bliskim Wschodzie wywołała bardzo silne nastroje antyżydowskie na zachodzie Europy, co wytrąca tę broń z rąk środowisk antypolskich.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.