Przeciwko rządowemu projektowi reformy oświaty odbyła się w sobotę w Madrycie godzinna manifestacja.
Protesty zorganizowało m.in. konserwatywne Forum Rodziny oraz katolickie Stowarzyszenie Rodziców, z poparciem episkopatu Hiszpanii oraz opozycyjnej centroprawicowej Partii Ludowej. Zgodnie z projektem reformy, religia ma być przedmiotem fakultatywnym i bez oceny na świadectwie; ocena z religii nie będzie więc miała wpływu na promocję ucznia. Ulicami miasta szli obok siebie rodzice, dzieci, nauczyciele, zakonnice i księża. Nieśli flagi Hiszpanii oraz transparenty z napisami: „O wolność nauczania. Nie reformie”. Przez umieszczone wzdłuż ulic głośniki radio Caddena Cope, zbliżone do kół prawicowych, na żywo transmitowało przebieg demonstracji. Wśród protestujących był sekretarz Konferencji Biskupów, Jose Antonio Martinez Camino oraz wielu biskupów. Nie przybyli jednak lider PP, Mariano Rajoy ani przewodniczący episkopatu Ricardo Blasquez. Manifestanci domagają się od rządu, aby wycofał reformę systemu edukacyjnego, gdyż – według nich – jest ona sprzeczna z konstytucją Hiszpanii, która w artykule 27. gwarantuje „wolność nauczania” oraz "prawo rodziców do decydowania o formacji religijnej i moralnej swoich dzieci". Socjalistyczny rząd premiera Zapatero opowiada się za świeckim systemem nauczania, chociaż zrezygnował z wyeliminowania nauki religii ze szkół.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.