Dzieci poczęte odczuwają ból bardziej intensywnie niż osoby dorosłe. Takie oświadczenie złożył dr Jean Wright, jeden z ekspertów przesłuchiwanych przez specjalną komisję Kongresu USA.
Twierdzenie to wywołało natychmiastową krytykę innych naukowców, środowisk lekarskich i obrońców życia poczętego. Autorom raportu zarzucono niekompetencję i stronniczość. Douglas Johnson, dyrektor National Right to Life Committee w Waszyngtonie, stwierdził dosadnie, że jeśli Kongres chce poznać obiektywną ocenę, czy cielęta i owce są zabijane humanitarnie, nie powinien raczej posiłkować się raportem tych, którzy obsługują rzeźnię. Nawiązał on w ten sposób do faktu, że autorzy raportu sami uczestniczą w tym barbarzyńskim procederze i nie są zainteresowani jego delegalizacją. Okazało się, że główna autorka raportu, studentka medycyny UCSF Susan J. Lee, jest także prawnikiem, a przed rozpoczęciem studiów medycznych pracowała przez osiem miesięcy jako adwokat dla wpływowej organizacji proaborcyjnej National Abortion and Reproductive Rights Action League. Inna autorka Eleanora Drey jest z kolei dyrektorem Centrum na rzecz Wyboru Kobiet w San Francisco General Hospital, gdzie dokonuje się zabójstw dzieci poczętych. Główna redaktorka pisma, w którym opublikowano raport, Catherine DeAngelis orzekła, że ani Lee, ani Drey nie ujawniły czasopismu powiązania z tzw. aborcją przez wykonywaną pracę. Podkreśliła jednak, że nawet gdyby o tym wiedziała, nie wpłynęłoby to na jej decyzję o opublikowaniu raportu. Dr Hanna Wujkowska, bioetyk: U człowieka we wczesnym stadium rozwoju trudno jest zmierzyć ból. U osób dorosłych możemy to uczynić w oparciu o konkretne parametry, np. pocenie się czy przyspieszoną akcję serca. W przypadku wczesnych etapów życia jest to trudne - nie wiemy, w którym dokładnie momencie zaczyna się zdolność odczuwania bólu. O tym, że jest odczuwany, wiemy jednak pośrednio z badań przeprowadzanych w czasie tzw. aborcji. Jest ona uważana za zbrodnię nie tylko dlatego, że człowiek odbiera człowiekowi życie, ale też dlatego, że ten człowiek, któremu życie się odbiera, cierpi, odczuwając ból. Kiedy podczas aborcji prowadzono badania ultrasonograficzne, można było zaobserwować, jak dziecko ucieka od narzędzia. To jest tzw. niemy krzyk dziecka. Nie potrzeba więc być naukowcem, żeby twierdzić, iż dziecko w tym stadium rozwoju odczuwa ból.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.