Dawanie pieniędzy ze skarbu państwa na budowę wotywnego kościoła może okazać się niedźwiedzią przysługą władzy dla wspólnoty wierzących - twierdzi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej ks. Adam Boniecki.
Mikołaj Lizut: Nuncjatura Apostolska wydała dokument przypominający duchownym, że muszą mieć pisemną zgodę biskupa na angażowanie się w życie publiczne. Po co? Ks. Adam Boniecki: To reakcja na nagminne omijanie przepisów prawa kanonicznego, co stawia Kościół w fatalnej sytuacji. Przykład pierwszy z brzegu to salezjanie z Lubina, którzy fałszowali dokument) i wyłudzili od banków 130 min zł. To nie pierwszy przypadek, gdy osoby duchowne powołują fundacje czy firmy bez zgody przełożonych, f o samo robi ks. Henryk Jankowski. Drugą sprawą jest polityczne zaangażowanie Radia Maryja, które może rodzić w rażenie, że wypowiada się w imieniu Kościoła. Te sytuacje są już na tyle przykre i dolegliwe, że nuncjusz postanowił przypomnieć, co na ten temat mówi prawo kościelne. Ten dokument można rozumieć także jako wyraźny głos Stolicy Apostolskiej w sprawie rozdziału Kościoła od państwa. Idea rozdziału tronu od ołtarza polega na tym. że są to dwie w pełni autonomiczne i niezależne wspólnoty, które jednak mogą ze sobą współpracować w pewnych dziedzinach. W wielu krajach, także w Polsce, państwo wspomaga działalność charytatywną, edukacyjną czy opiekuńczą Kościoła. To normalne. Niebezpiecznie robi się wtedy, gdy np. państwo wkracza w kompetencje duchownych albo gdy księża angażują się w politykę. Na krótką metę to bardzo kuszące, ale. jak uczy historia, zawsze kończy się źle. Kościół wyciągnął wnioski, dlatego podczas Soboru Watykańskiego II w konstytucji Gaudium et Spes jasno sprecyzował swoje nauczanie. Władza świecka i kościelna muszą być odrębne. - To stosunkowo nowe stanowisko, ma zaledwie 40 lat. - To prawda. Związek tronu z ołtarzem trwał od cesarza Konstantyna w IV w. i przybierał różne formy. Przez stulecia dominował pogląd, że władza pochodzi od Boga. ale też pojawiały się próby rozdziału kompetencji. Były to na przykład konkordaty, które papieże podpisywali z władcami. W ostatnich dziesięcioleciach poszczególne kraje i Kościoły lokalne wypracowywały własną praktykę koegzystencji. Spore problemy miały z tym Włochy. Tradycyjne zaangażowanie Kościoła w partię chrześcijańskich demokratów okazało się kompromitujące, politycy tej partii, będąc przez lata u władzy, prowadzili podejrzane interesy. Z tym zaangażowaniem definitywnie zerwał Jan Paweł II. Rozdział Kościoła od państwa przez lata jest skrupulatnie przestrzegany we Francji. Zasady tam obowiązujące, np. zakaz wieszania symboli religijnych w szkołach czy biurach, bulwersują wielu katolików, niemniej są dla wszystkich jasne i klarowne. W Polsce historia Kościoła w demokratycznym państwie jest stosunkowo krótka, dlatego warto przypominać reguły zapisane w dokumentach soborowych i prawie kanonicznym.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.