Kilka godzin zajęło pracownikom ogrodu zoologicznego w Bangkoku schwytanie dwumetrowego krokodyla, który przedostał się do systemu wentylacyjnego w tajlandzkim parlamencie - poinformowała w czwartek lokalna prasa.
O obecności gada ochronę poinformował dziennikarz, który zauważył go przez metalową kratę w suficie, gdzie mieszczą się przewody wentylacyjne.
Ochroniarze próbowali usunąć krokodyla, szturchając go kijem, ale hałas i poruszenie tylko przestraszyły gada.
Zwierzę złapano dopiero po kilku godzinach, gdy na miejsce przybyli eksperci ze stołecznego zoo oraz urzędu zapobiegania klęskom żywiołowym, którzy rozmontowali kratki i płyty sufitowe.
Nie jest jasne, w jaki sposób krokodyl dostał się do budynku parlamentu. Jednak, jak pisze dziennik "Bangkok Post", gady często przedostają się na teren parlamentu, który mieści się w pobliżu zoo Dusit. Gazeta dodaje, że "zwierzętom odpowiada lokale środowisko".
"Bangkok Post" pisze, że tajskie słowo oznaczające jaszczurkę jest także obraźliwym określeniem agresywnej osoby. Gdy gady widywane są w okolicach parlamentu, mieszkańcy mają w zwyczaju powtarzać, że są one podobne do skorumpowanych polityków.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.