Szef MON Radosław Sikorski przyznał, że rząd wiedział o planowanej publikacji karykatur Mahometa w sobotniej Rzeczypospolitej.
Zapewnił, że ostrzeżono wszystkie polskie oddziały wojskowe, przebywające poza granicami kraju. Do wszystkich naszych kontyngentów przekazana została informacja o tym, że ta publikacja będzie, bo mieliśmy informacje zawczasu. Nastąpiła weryfikacja procedur tak, aby nasze przedstawicielstwa wojskowe i kontyngenty były bezpieczne - powiedział Sikorski, który oficjalnie otworzył swoje biuro senatorskie w Bydgoszczy. Minister nie ujawnił źródła informacji o przygotowywanej publikacji karykatur na łamach "Rz". Podkreślił jednocześnie, że jest przeciwnikiem ograniczania wolności słowa i prasy. Z drugiej strony wolność prasy ma granice tam, gdzie zaczyna się godność drugiego człowieka. Wydaje mi się, że ta sytuacja podkreśla odpowiedzialność, jaką państwo ponosicie za słowa, które wypowiadacie i materiały, które publikujecie - powiedział dziennikarzom Sikorski. "Rzeczpospolita" zamieściła w sobotę dwa rysunki, których wcześniejsza publikacja w jednej z duńskich gazet wzbudziła oburzenie muzułmanów. Na jednym z nich prorok apeluje do zamachowców-samobójców, by zaprzestali ataków, bo w niebie zabrakło już dla nich dziewic. Drugi rysunek przedstawia Mahometa z bombą w turbanie. Dziennik w artykule "Wolność słowa nie jest prowokacją" podkreślił, że zachodnie gazety podzieliły się na te, które opublikowały karykatury Mahometa i te, które tłumaczą, dlaczego tego nie uczynią. "I jedne, i drugie podkreślają, że na tym polega wolność słowa" - zaznaczyła "Rz". Premier Kazimierz Marcinkiewicz skrytykował opublikowanie karykatur Mahometa przez "Rzeczpospolitą", a minister spraw zagranicznych Stefan Meller - w imieniu rządu - przeprosił wyznawców islamu.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.
Ludzie oskarżają mnie o kolaborację. Jak ktokolwiek może tak o mnie mówić?
5,4 mld osób żyje w krajach, gdzie łamane jest prawo do wolności religijnej.
Nic nie wskazuje na to, żeby KE była skłonna wycofać się z założeń systemu ETS 2.
To reakcja na wypuszczeniu w jej kierunku kolejnych balonów.