Benedykt XVI wyraził nadzieję, że rozpoczęte wczoraj w Turynie zimowe igrzyska olimpijskie "będą dla wszystkich wymownym znakiem przyjaźni i przyczynią się do umocnienia solidarnego porozumienia między narodami".
Papież wskazał, że są to wartości szczególnie konieczne w naszych pełnych napięcia czasach, gdy ludzkość spragniona jest autentycznego pokoju. Słowa te papież skierował na ręce arcybiskupa stolicy Piemontu, regionu, w którym rozgrywane są igrzyska. Kardynał Severino Poletto podkreślił, że do olimpiady przygotował się także lokalny Kościół. Jedną z inicjatyw jest wirtualna wystawa o Całunie Turyńskim. „Pytano nas – powiedział kard. Poletto – czy w czasie olimpiady odbędzie się wystawienie Całunu. Odpowiedzieliśmy, że nie, ponieważ wystawienie Całunu Turyńskiego jest wydarzeniem czysto duchowym. Nie wydawało się słuszne, by w czasie olimpiady, która sama w sobie jest wspaniałą imprezą sportową, tworzyć, powiedziałbym, „konkurencyjne” wydarzenie duchowe. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że na igrzyska przybędą ludzie z całego świata, z których wielu zainteresowanych jest całunem. Naszą odpowiedzią jest więc wirtualna, multimedialna wystawa o tym wszystkim co stanowi „misterium” Całunu”. W hotelach i miejscach sportowych zmagań rozdawana będzie Ewangelia św. Marka. Ponadto w wielu kościołach Piemontu będą się odbywały koncerty oraz nocne czuwania w intencji pokoju, dialogu i pojednania. We wszystkich trzech wioskach olimpijskich są też kaplice ekumeniczne, w których w 20 językach będą odprawiane nabożeństwa.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.