Niebezpieczeństwom związanym z legalizacją związków homoseksualnych poświęcona jest pięciodniowa konferencja naukowa, którą zainaugurowano na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie.
Zorganizował ją Instytut im. Jana Pawła II do Studiów nad Małżeństwem i Rodziną. Jej uczestnicy pragną wyrazić "niepokój z powodu zwiększającej się liczby państw, które popełniają ciężki błąd legalizacji związków homoseksualnych". W czasie konferencji swoje wystąpienia zapowiedzieli m.in.: ks. Tony Antarell francuski kapłan i psychoanalityk, amerykański prawnik David Crawford i hiszpański teolog Juan Jose Perez-Soba. Od 23 lutego konferencja otwarta będzie dla publiczności. Obecnie pięć krajów: Wielka Brytania, Hiszpania, Belgia, Holandia i Kanada prawnie zrównały związki homoseksualne z cywilnymi małżeństwami, a wiele innych krajów, w tym Francja, przyznają takim związkom wiele praw. "Ruch gejowski jest silnym lobby kulturowym, zakorzenionym w wielu środowiskach intelektualnych i elitach rządzących. Stawia ono sobie za cel zniszczenie tradycyjnego pojmowania rodziny" - powiedział na łamach dziennika "La Repubblica" ks. Livio Melina, kierownik Instytutu Jana Pawła II na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim. We Włoszech opozycja z Romano Prodim na czele, w przypadku zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w dniach 9 i 10 kwietnia br., zapowiada prawne uznanie wolnych związków, w tym homoseksualnych. Włoska organizacja "Arcigay", walcząca o przyznanie homoseksualistom równych praw z małżeństwami, określiła Watykan jako "najpotężniejszą światową organizację walczącą o ograniczenie praw homoseksualistów". Nazwała także Stolicę Apostolską "organizacją złożoną wyłącznie z mężczyzn, wpływową i bogatą, przy tym opartą na negacji własnej seksualności, która chce narzucić reszcie społeczeństwa własną wizję rodziny".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.