Stan Dakota Płd. wprowadził niemal bezwzględny zakaz aborcji - informują Gazeta Wyborcza i Nasz Dziennik.
Z pierwszych wypowiedzi liderów organizacji broniących prawa do przerywania ciąży wynika, że będą oni chcieli przeprowadzić referendum w sprawie ustawy. Początkowo miała ona wejść w życie w lipcu. Jeśli uda się zebrać potrzebną liczbę podpisów, ustawa będzie zawieszona aż do listopadowego referendum. Zwolennicy aborcji wierzą bowiem, że nawet w tak konserwatywnych, bliskich Republikanom stanach jak Dakota Płd., wciąż większość opinii publicznej opowiada się za prawem do przerywania ciąży. O antyaborcyjnej akcji w USA informuje tez Nasz Dziennik: Republikański gubernator Południowej Dakoty Mike Rounds podpisał wczoraj ustawę zakazującą w zasadzie całkowicie zabijania poczętych dzieci. Uchwalone niedawno w tym amerykańskim stanie prawo wprowadza karę pięciu lat więzienia dla lekarzy, którzy dopuściliby się tzw. aborcji. Przyjęta w Dakocie ustawa może zapoczątkować proces zdelegalizowania tego procederu w USA. Nawet środowiska proaborcyjne mówią o spodziewanej konfrontacji z obrońcami życia w trakcie spodziewanej kampanii na rzecz zniesienia ustawy pozwalającej na zabijanie poczętych dzieci. Przyjęta w Południowej Dakocie ustawa dopuszcza tzw. aborcję jedynie w przypadku zagrożenia życia matki - informuje watykańska agencja Zenit. Dlatego też spotkała się z natychmiastową krytyką środowisk proaborcyjnych, które zapowiedziały zaskarżenie jej do Sądu Najwyższego. Jednak obrońcy życia nie martwią się tym. Po dokonanych ostatnio zmianach w składzie SN - jak się ocenia w USA - zasiada w nim więcej sędziów popierających ochronę poczętych dzieci. Amerykańskie środowiska pro life mają nadzieję, że ewentualna rozprawa apelacyjna rozpocznie proces zmierzający do delegalizacji tzw. aborcji, funkcjonującej w USA już od 33 lat. Organizacje proaborcyjne zapewne szybko skierują sprawę do sądu, ponieważ ustawa zakazująca zabijania dzieci w Dakocie ma wejść w życie 1 lipca. Komentując jej podpisanie, dyrektor Rady Polityki Rodzinnej Południowej Dakoty Rob Regier, cytowany przez agencję Associated Press, powiedział wprost: "jego [gubernatora - dop. red.] decyzja oznacza początek wznowionych wysiłków na rzecz zakazania aborcji w naszym kraju". Nadzieje te są tym większe, że procederu tego chcą zakazać także inne stany USA, w tym Missisipi. Wywołuje to obawy środowisk proaborcyjnych. Cytowana przez AP dyrektor lokalnej organizacji działającej przeciw poczętemu życiu Thelma Underberg powiedziała, że "może być nieprzyjemna kampania", mając na myśli spodziewaną ofensywę zmierzającą do zdelegalizowania tzw. aborcji w USA. Tylko w Dakocie zabijano legalnie ok. 800 poczętych dzieci rocznie, w całych Stanach Zjednoczonych ginie ich w ten sposób ok. 1,3 mln.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.