Wyjątkowa celebra pokutna w Watykanie

Nasz Dziennik/a.

publikacja 11.04.2006 12:44

Na Wielki Wtorek zapowiedziano w Watykanie papieską celebrę liturgii pokutnej ze spowiedzią indywidualną. Znaczenie tego faktu na łamach Naszego Dziennika obszernie komentuje bp Józef Wysocki.

Cieszy, przynajmniej mnie osobiście, fakt, że w wymiarze społecznym stajemy się coraz bardziej ludźmi normalnymi. Wielu polityków i parlamentarzystów bierze udział w Eucharystii z okazji różnych wydarzeń i uroczystości narodowych, przystępuje do stołu Pańskiego. Rodzi się tylko pytanie, czy w tym zagonieniu i zapracowaniu mają czas na refleksję nad swymi czynami i słowami, nad wagą podniesionej lub opuszczonej ręki w parlamencie i czy rzeczywiście korzystają z łaski oczyszczenia i pojednania? Nadzieją dla Polski są ludzie prawego sumienia, ludzie żyjący w prawdzie. Oby już raz na zawsze odeszła w niebyt miniona epoka rządów zła i nieprawości. Z ludzkiego punktu widzenia to już się nawet nie da oczyścić imperium zła i przemocy, kłamstwa i demoralizacji, bujnie dziś odrastającego w postaci wszelkiego odcienia sekularyzmów i liberalizmów. Jak bardzo trzeba nawrócenia i światła nam wszystkim, ludziom Kościoła, byśmy podobnie jak uzdrowiony ślepiec: "wszystko widzieli teraz jasno i wyraźnie" (Mk 8, 25). Bóg nas zawsze odnawia przez sakramenty zbawienia Ojciec Święty Benedykt XVI, celebrując liturgię pokutną ze spowiedzią indywidualną we wtorek Wielkiego Tygodnia, stanie się żywym przykładem dla biskupów i prezbiterów całego świata. Myślę, że obraz ten poniosą kamery i ukażą go dzisiejszemu światu. Chrystus Zmartwychwstały żyjący w Kościele przywraca utracony dar czystego serca tym, których "umiłował do końca" (por. J 13, 1). Oczyszcza ich mocą Ducha Świętego i na nowo jedna ze swoim Ojcem, aby na nowo zajaśnieli chwałą Jego Krzyża. Myślę, że ten bardzo czytelny znak pojednania w najbliższej przyszłości powtórzą odważnie wszyscy biskupi w swoich kościołach katedralnych, a proboszczowie w kościołach parafialnych, śpiewając na zakończenie liturgii pokutnej anaforę, dziękując wraz z całym Kościołem miłosiernemu Bogu Ojcu w słowach: Ty nie opuszczasz grzesznika, lecz darzysz go ojcowską miłością. Ty zesłałeś na świat swojego Syna, aby swoją męką zwyciężył grzech i śmierć, a zmartwychwstaniem przywrócił nam życie i radość. Ty zesłałeś do naszych serc Ducha Świętego, abyśmy byli Twoimi synami i dziedzicami. Ty nas zawsze odnawiasz przez sakramenty zbawienia, abyśmy uwolnieni z niewoli grzechu, stali się podobni do umiłowanego Twojego Syna. Dziękujemy Ci za cuda Twojego miłosierdzia i wraz z całym Kościołem wychwalamy Ciebie, śpiewając Tobie pieśń nową słowem, sercem i uczynkiem... Za każdym razem, kiedy tylko przewodniczę liturgii pokutnej i na zakończenie śpiewam lub wypowiadam powyższe słowa, doznaję niewypowiedzianego, głębokiego przeżycia duchowego i uczucia wdzięczności Chrystusowi za udzielony nam dar pojednania z Bogiem i braćmi. Sakrament pojednania rzeczywiście buduje, cementuje i leczy wspólnotę Kościoła. Tego ciągle doświadczamy w sakramentach zbawienia. Szkoda, że w "Obrzędach pokuty" nie ma melodii do tej cudownej anafory. No, ale jeszcze nic straconego. Duch Święty działa i reforma liturgii trwa.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 4 z 4 Następna strona Ostatnia strona