Debata o "godnej śmierci" na dobre przekroczyła granice Holandii i Belgii, gdzie eutanazja jest legalna. Śladem tych dwóch państw mogą wkrótce pójść następne - zapowiada Rzeczpospolita.
Dziennik "Mlada Fronta Dnes" napisał, że na ponad trzy tysiące ankietowanych Czechów 50 procent wyraziło opinię, że osoby śmiertelnie chore, odczuwające ból, którego leki nie łagodzą, powinny mieć możliwość wyboru bezbolesnej śmierci zadanej przez lekarza. Według czeskiego kodeksu karnego zabicie takiego pacjenta to przestępstwo, ale nie jest karane tak, jak zabójstwo. Uchwalone w grudniu zeszłego roku prawo stanowi, że maksymalna kara za dokonanie eutanazji wynosi 6 lat. Dolnej granicy wyroku kodeks nie określa, co zdaniem niektórych daje lekarzom licencję na zabijanie. W marcu bieżącego roku Czesi byli o włos od legalizacji eutanazji. Ustawa przepadła jednak w Senacie, choć z powodów, które z zabijaniem chorych nie miały nic wspólnego. Poprawionym kodeksem zajmie się parlament, który zostanie wyłoniony w czerwcowych wyborach. Nieco ponad tydzień temu debata nad legalizacją pomocy w samobójstwie przetoczyła się przez brytyjską Izbę Lordów. Zgodnie z oczekiwaniami projekt został zablokowany, ale wszystko wskazuje, że dyskusja o eutanazji w ten sposób się nie skończy. Autor projektu, lord Joel Joffe, zapowiada, że wróci do tematu. Brytyjska ustawa przypominałaby tę, która obowiązuje w amerykańskim stanie Oregon. Pozwala ona lekarzowi pomóc popełnić samobójstwo pacjentowi, który jest śmiertelnie chory, cierpi i - co najważniejsze - jest w stanie jasno wyrazić swoją wolę. Prawo Oregonu jest stawiane za wzór przepisów, które nie prowadzą do nadużyć, ale lord zapowiedział, że w przyszłości chciałby rozszerzyć zakres działania ustawy. Dyskusja o eutanazji rozgorzała również w Australii - jedynym kraju na świecie, w którym była kiedyś legalna, a gdzie jej później zakazano (chodzi o Terytorium Północne). Tom Percy - wpływowy prawnik z Perth w zachodniej Australii - publicznie zaapelował o zniesienie kar za pomoc w zabójstwie chorego pacjenta. Założyciel szwajcarskiej kliniki Dignitas szokuje nawet zwolenników eutanazji. W ciągu ośmiu lat swojej działalności Ludwig Minelli pomógł w samobójstwie ponad 450 swoim klientom. Teraz otwiera filie w Niemczech i w Belgii. Jest też za tym, żeby prawo do śmierci na życzenie mieli nie tylko nieuleczalnie chorzy, ale także ci, którzy cierpią na depresję i choroby umysłowe. "Nigdy nie mówię nie" - brzmi najnowsza dewiza Minellego, a w ślad za nią idzie projekt informowania potencjalnych samobójców o skutecznych metodach skracania życia. "Żeby nie stało się tak, że niedoszły samobójca resztę życia spędzi jak warzywo" - mówi założyciel Dignitas.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.