PSL pozytywnie ocenia kandydaturę Krzysztofa Kwiatkowskiego (PO) na szefa NIK. Chwali go Ruch Palikota. PiS chce zgłosić własnego kandydata. Rozważa to też SLD, choć nie wyklucza poparcia Kwiatkowskiego. SP uważa, że prezesem Izby nie powinien być polityk partii rządzącej.
W czwartek szef klubu PO Rafał Grupiński poinformował PAP, że klub Platformy zgłosi kandydaturę byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego na prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kadencja obecnego prezesa NIK Jacka Jezierskiego upływa w sierpniu.
Szef klubu PO podkreślał, że Kwiatkowski "jako minister sprawiedliwości był wysoko oceniany nie tylko przez środowiska prawnicze, ale też polityków z różnych opcji politycznych". Kwiatkowski w piątkowej rozmowie z dziennikarzami zapowiedział, że zgodnie z obowiązującymi procedurami przedstawi program pracy Najwyższej Izby Kontroli na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej.
Szef koalicyjnego PSL Janusz Piechociński ocenił w piątek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że Kwiatkowski to ciekawa kandydatura na szefa NIK. "To polityk młodszego pokolenia, pamiętam, jak kilkanaście lat temu uczestniczył w pierwszych szkołach liderów, gdzie byłem jednym z wykładowców, już wtedy się ewidentnie wyróżniał się na tle rówieśników" - zaznaczył.
"Kwiatkowski był bardzo dobrym ministrem, dzisiaj jest sprawnym parlamentarzystą, prawnikiem, dojrzałym człowiekiem " - dodał Piechociński.
Dobrze kandydaturę Kwiatkowskiego ocenia też poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała. "To dobry, merytorycznie przygotowany kandydat. (...) Uważam, że powinniśmy go poprzeć" - powiedział, zastrzegając, że klub Ruchu jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie.
Pozytywne zdanie o kompetencjach byłego ministra sprawiedliwości ma również szef SLD Leszek Miller. "Z mojego punktu widzenia to jest niewątpliwie kandydat kompetentny, ale mój klub podejmie decyzję po spotkaniu z panem Kwiatkowskim, kiedy będziemy mogli usłyszeć o jego koncepcji kierowania NIK i kiedy uzyskamy odpowiedzi na rozmaite pytania, które sformułujemy" - zaznaczył Miller w piątek w rozmowie z dziennikarzami.
Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński dodał, że klub rozważa dwie możliwości: poparcia kandydatury polityka PO lub zgłoszenia własnego kandydata. "Ostateczną decyzję podejmiemy jednak po spotkaniu z Kwiatkowskim" - zaznaczył Joński.
Zgłoszenie własnej kandydatury przez PiS zapowiedział rzecznik tej partii Adam Hofman, jednak nie chciał zdradzić nazwiska. Podkreślił, że Kwiatkowski był uznawany za dobrego ministra sprawiedliwości. "Platforma ma dziś wszystko: prezydenta, wpływ na służby, ministerstwa. To jest partyjna kandydatura, przejęcie ostatniego bastionu. Nie zgadzamy się z takim partyjnym podejściem. Dobrze byłoby, gdyby szefem NIK był ktoś z opozycji" - powiedział PAP Hofman.
Podobne wątpliwości, mimo pozytywnej oceny samego Kwiatkowskiego, ma rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki. Polityk podkreślił, że "przy całej sympatii" do Kwiatkowskiego politycy SP mają "bardzo duże wątpliwości, czy będzie obiektywnym szefem NIK". "W jaki sposób Krzysztof Kwiatkowski z Platformy, jako szef NIK, będzie dobrze kontrolował Platformę? (...) Władza nie może sama siebie kontrolować" - powiedział PAP Jaki.
Zgodnie z ustawą o NIK prezesa Najwyższej Izby Kontroli - na wniosek marszałka Sejmu lub grupy co najmniej 35 posłów - powołuje Sejm bezwzględną większością głosów za zgodą Senatu. Kadencja prezesa NIK trwa sześć lat.
Kwiatkowski ma 42 lata, jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1997-2001 był sekretarzem premiera Jerzego Buzka. W latach 2002-2006 - wiceprezydentem Zgierza, odpowiedzialnym m.in. za budżet i inwestycje miejskie. W latach 2006-2007 był wiceprzewodniczącym sejmiku województwa łódzkiego, a w okresie 2007-2011 - senatorem (kierował senacką komisją ustawodawczą).
Od lutego do października 2009 roku był sekretarzem stanu, a następnie do października 2011 roku ministrem sprawiedliwości, ostatnim, który był jednocześnie prokuratorem generalnym (do końca marca 2010). Od 2011 roku jest posłem i przewodniczącym sejmowej komisji kodyfikacyjnej.
Sześcioletnia kadencja obecnego szefa NIK upłynie 22 sierpnia 2013 r. Jezierski sprawował tę funkcję od lipca 2007 r. Według konstytucji Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej i podlega Sejmowi. W III RP na czele NIK stali: w roku 1991 - Walerian Pańko; w latach 1992-95 - Lech Kaczyński; w latach 1995-2001 - Janusz Wojciechowski; w latach 2001-2007 - Mirosław Sekuła i od 2007 - Jacek Jezierski.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.