Nowoczesne zabezpieczenia zabytkowych kościołów

Pieniądze da PZU, które od dwóch lat wspólnie z Sekretariatem Konferencji Episkopatu Polski oraz Ośrodkiem Ochrony Zbiorów Publicznych realizuje programu "PZU dla kultury i sztuki". - Otaczamy opieką obiekty, które do tej pory nie były objęte żadną akcją prewencyjną, a są bezcenne dla kultury narodowej - mówi Piotr Kowalczewski, wiceprezes PZU S.A. Na zabezpieczenie 12 kościołów firma przeznaczy 800 tys. złotych. Idea programu narodziła się po analizie danych policyjnych i strażackich. Wynika z nich, że tylko w ubiegłym roku doszło do 222 pożarów w zabytkowych kościołach, a do 131 z nich próbowano się włamać. Często się zdarza, że złodzieje dla zatarcia śladów podpalają świątynię. W kilkudziesięciu zabytkowych obiektach, jakimi możemy pochwalić się w naszym regionie, w ostatnim czasie na szczęście nie doszło do poważnych włamań i pożarów. Natomiast coraz częściej giną miedziane rynny i inne metalowe elementy. - Złodzieje mniej ryzykują, bo nie muszą się dostawać do środka kościoła, kradną to, co jest na zewnątrz. Poza tym miedziane części sprzedać im łatwiej niż rzadkie dzieła sakralne - mówi Krzysztof Skorek z biura prasowego świętokrzyskiej policji. To będą bezpieczne świątynie: - kościół pw. Wszystkich Świętych w Cudzynowicach z charakterystycznymi rokokowymi ołtarzami, wzniesiony w 1757 roku z inicjatywy kasztelanowej sandomierskiej - kościół pw. św. Szczepana w Mnichowie (na zdjęciu) zbudowany w latach 1765-1770. Jego niepowtarzalną cechą jest wnętrze, utrzymane w całości w naturalnym kolorze drewna modrzewiowego - kościół pw. św. Jakuba Apostoła w Probołowicach, zbudowany w 1759 roku niemalże na planie kwadratu. - prawdopodobnie najstarszy datowany drewniany kościół w Polsce - pw. św. Idziego Opata w Zborówku. Na belce wyryty jest rok 1459, chociaż niektóre źródła wskazują, że już w 1085 roku Władysław Herman ufundował w tym miejscu kościół.