Ks. Zaleski zagrożony?

PAP/TVN24/a.

publikacja 10.08.2006 06:04

Trwa spór między ks. Tadeuszem Isakowiczem - Zaleskim a krakowską kurią. Chodzi nie tylko o opublikowanie przez kurię listu o. Karszni do ks. Zaleskiego, ale i o osobiste bezpieczeństwo kapłana - twierdzi TVN24.

"Ojciec Niward mówi, że odpowiada na mój list, ale nie pisze, że nieprawdą jest, że został zarejestrowany jako TW w roku tym i tym. Według mnie to ma duże znaczenie. Ja podałem pewne szczegóły" - powiedział duchowny. "Jestem za tym, żeby wszystkie 15 listów, jakie napisałem do tych księży, opublikować. Ja sam tego zrobić nie mogę, bo wiąże mnie słowo dane metropolicie" - podkreślił ks. Isakowicz-Zaleski. Dodał, że odpowiedzi duchownych mają się ukazać w jego publikacji w konfrontacji z aktami. "W tej chwili sytuacja jest taka, że wszyscy będą odpowiadali: »nieprawda, nieprawda«, ale kiedy opublikuję akta, znajdą się w jeszcze gorszej sytuacji. Wtedy będą w sytuacji ks. Czajkowskiego" - uważa ks. Isakowicz-Zaleski. "Są bogate akta, bardzo dużo donosów, a oni już dwa miesiące wcześniej, nie znając akt, powiedzieli, że nie" - dodał. Zdaniem ks. Isakowicza-Zaleskiego list o. Niwarda opublikowano "świadomie, żeby nie doszło do spotkań, rozmów i do tego, żeby księża mogli się ustosunkować również do akt". Według krakowskiego duchownego, list upubliczniono tylko po to, "żeby wskazać drogę pozostałym 14 osobom, jak mają odpowiedzieć". "Założę się że w ciągu najbliższych dni przeczytamy praktycznie 14 identycznych odpowiedzi" - stwierdził ks. Zaleski. Ks. Isakowicz-Zaleski powiedział też, że ma żal do Krakowskiej Kurii za upublicznienie listu ojca Niwarda Karszni. "Wczoraj bez mojej zgody i wiedzy - chcę to wyraźnie pokreślić, że nikt z władz kościelnych nie rozmawiał ze mną od miesiąca i wczoraj też nie pytano mnie o zdanie - list prywatny, który zaczyna się: »Drogi Tadziu« został upubliczniony" - powiedział w środę ks. Isakowicz- Zaleski w TVN 24. Duchowny jest przekonany, że cały spór pomiędzy nim a Krakowską Kurią nie dotyczy ojca Karszni, lecz trzech księży, z których dwaj występują na liście 15 duchownych, do których ks. Zaleski przesłał listy z prośbą o wyjaśnienia. Krakowska Kuria nie chce opublikowania tych nazwisk w książce ks. Zaleskiego. "Dziewięćdziesiąt parę procent księży zachowało się wspaniale w stanie wojennym i właśnie to opisuję, księży represjonowanych, księży którzy nie dali się zwerbować, księży - którzy nawet jeśli dali się zwerbować - to zerwali tę współpracę, bo są takie przypadki i teraz to wszystko stawia się na szali, żeby trzy inne nazwiska nie padły" - powiedział ks. Zaleski w TVN24. Ks. Zaleski powiedział w wieczornym programie TVN24, że największą tragedią polskiego kościoła był brak lustracji. "Bez lustracji ludzie normalnym tokiem rzeczy awansowali w Kurii i dzisiaj się okazuje, ze oni współpracowali z SB".

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona