Ksiądz Henryk Jankowski zamienił wino na wodę - donosi Dziennik.
Wody produkowane do tej pory w Muszynie miały swojskie imiona „Stanisław” i „Józef”. Tym razem pić będziemy po prostu „ Jankowskiego”. Firma z Muszyny współpracowała wcześniej z klasztorem Cystersów ze Szczyrzygca, którzy udzielali jej wizerunku, ale dla nowej, luksusowej wody szukała twarzy rozpoznawalnej dla wszystkich. - Ks. Henryk Jankowski był idealnym kandydatem - tłumaczy Grzegorz Kalicki, menedżer firmy. Na etykiecie jest popiersie duchownego, w koloratce i łańcuchu. Ksiądz uśmiecha się dobrotliwie. Wielu duchownych, z którymi nieoficjalnie konsultowano sprawę, wyrażało zadowolenie, że prałat nie będzie reklamował kolejnego wina, lecz właśnie wodę. Stanisławowi Cechiniemu, współwłaścicielowi wytwórni, nie przeszkadza atmosfera, jaka wytworzyła się wokół ks. Jankowskiego w związku ze sprawą agenta o pseudonimie Delegat. - Dla mnie to jasne, że prałat jest czysty jak łza. Czysty jak nasza woda - mówi Cechini. Umowę firma podpisała z Instytutem ks. Jankowskiego, a nie z samym duchownym, który do kieszeni nie weźmie złotówki. Prałat nie pytał o zgodę przełożonego, abp. Tadeusza Gocłowskiego, jednak już wcześniej nie respektował sprzeciwu metropolity gdańskiego, który nie zgadzał się, by duchowny reklamował wino Monsignore.
Na terenach objętych konfliktami respektowane być powinno prawo humanitarne.
Organizatorzy zapowiadają, że będzie barwny, taneczny i pełen radości. Koniecznie posłuchaj!
Twierdzi, że byłby tam narażony na nadużycia i brak opieki zdrowotnej.
Przypada ona 13 dni po Wigilii u katolików, czyli 6 stycznia w kalendarzu gregoriańskim.
Sąd nakazał zbadanie możliwości popełnienia zbrodni wojennych przez żołnierza z Izraela.