Nieprzejezdne ulice, zalane przejścia podziemne i ściana deszczu – tak wygląda sytuacja w stolicy Dolnego Śląska. Zła wiadomość brzmi: popada do czwartku.
Nawet 50 litrów wody na metr kwadratowy spadnie w sumie na Dolnym Śląsku w najbliższych godzinach. Intensywne ulewy, które trwają od północy, spowodowały zalanie kilku ulic i przejazdów pod wiaduktami. Zamknięta dla ruchu jest ul. Strzegomska, kłopoty mogą mieć kierowcy na ul. Grota-Roweckiego, Paderewskiego, Buforowej, Kamiennej, Worcella, Legnickiej i Zemskiej. W wielu miejscach studzienki kanalizacyjne nie są wstanie przyjąć już więcej wody. Zalane są również piwnice w wielu budynkach. Straż Pożarna cały czas wypompowuje wodę z podtopionych miejsc. Podobna sytuacja jest również w innych miejscowościach na Dolnym Śląsku. Zwłaszcza kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Według komunikatu wydanego przez Centrum Zarządzania Kryzysowego silne opady w całym województwie mogą występować aż do godz. 6 w czwartek. Ich natężenie ma jednak spadać. Prognozowana wysokość opadów od 20 mm do 35 mm, miejscami około 50 mm, a w Sudetach i na Przedgórzu Sudeckim od 30 mm do 45 mm, miejscami od 60 mm do 70 mm. CZK informuje również, że w związku z prognozowanymi opadami deszczu na dopływach środkowej Odry spodziewane są gwałtowne wzrosty stanów wody, zwłaszcza na ciekach górskich i podgórskich. W zlewniach Nysy Kłodzkiej, Bystrzycy, Kaczawy, Bobru i Nysy Łużyckiej stany wody mogą przekroczyć stany alarmowe. W zlewniach Oławy, Ślęzy i Widawy prognozowane są wzrosty stanów wody powyżej stanów ostrzegawczych. W zlewni Baryczy prognozowane są ponowne wzrosty stanów wody.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.