"Rodzina na Śląsku to potęga - mówił abp Damian Zimoń do pielgrzymów w sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. - Feminizm nie ma u nas specjalnych szans, gdyż kobieta ma swoją ważną rolę do odegrania, ona nie jest lekceważona" - dodał hierarcha przemawiając do uczestniczek dorocznej Pielgrzymki Kobiet do Piekar Śląskich.
Są jednak w naszym środowisku i rozbite rodziny, zwłaszcza z powodu wyjazdów mężczyzn do pracy za granicę. W wielu domach rodzinną atmosferę niszczy nadużywanie alkoholu, nawet przez kobiety. Mimo licznych kryzysów śląska rodzina trwa cementowana przez wartości religijne. Jako duszpasterze pracujemy nad tym. W przeszłości, w 1952 roku, biskupi katowiccy Stanisław Adamski, Juliusz Bieniek, Herbert Bednorz bronili katechezy w szkole za cenę wygnania na 4 lata z diecezji. Religia w szkole to wielka tradycja na Śląsku, a kiedy była usuwana ze szkół w latach powojennych, biskupi odważnie zaprotestowali przeciw temu razem z rodzicami. Śląscy pasterze powrócili do diecezji w 1956 roku, na fali ówczesnych przemian. Zamierzamy w naszej diecezji wprowadzić program przygotowania do zawarcia małżeństwa w parafii. Jest wiele dobrych rodzin, zwłaszcza w ruchu oazowym. Chcą pomóc jako „Domowy Kościół” innym. Chcą zaświadczyć, że można żyć w małżeństwie jednym i nierozerwalnym. Są też inne ruchy i stowarzyszenia pomagające rodzinie. Jest w naszych rodzinach coś, co wychodzi poza obiegowe stereotypy – to bardzo ważna rola babci i wielkie znaczenie matek. Drogie matki – Bóg zapłać wam za to. Dla wielu z was jedynym zawodem jest bycie matką i żoną. Z tym wiąże się niezwykła mądrość życiowa. Kobiety tu tworzą porządek wewnętrzny. One już jako narzeczone stawiają mężczyznom wysokie wymagania. I takie są później przez całe dorosłe życie w stosunku do mężów, dzieci, a także księży w parafiach. W tradycyjnej, dobrej rodzinie panuje pełna harmonia i każdy członek rodziny odgrywa swoją rolę bez rywalizacji i skakania sobie do gardła. Każdy zna swoje miejsce – ojciec i matka, babcia i dziadek, dzieci i wnuki. Feminizm nie ma specjalnych szans w takich warunkach, gdyż kobieta ma swoją ważną rolę do odegrania, ona nie jest lekceważona. III. Moi drodzy – często tradycja już nie wystarcza. Jest sporo rodzin przeżywających trudności. Jest wiele patologii, rodzin zaniedbanych i nieszczęśliwych. Trzeba z nową mocą głosić prawdę o małżeństwie i rodzinie. A tej prawdzie często się dziś zaprzecza. Trzeba sobie dziś na nowo uświadomić, że rodzina jest uprzywilejowanym środowiskiem, w którym każda osoba uczy się dawać i otrzymywać miłość. Jaką miłość? Rodziny wezwane są, aby żyć taką miłością, jaką ukazał nam Chrystus. Podstawowym zadaniem rodziny jest przekazywanie wiary i miłości oraz kształtowanie osób wolnych i odpowiedzialnych. Przekazywanie wiary w rodzinie – tak właśnie brzmiało hasło tegorocznego Światowego Dnia Rodziny w Walencji, w którym wziął udział Benedykt XVI.Żadna instytucja i środowisko nie są w stanie przejąć tej roli. Języka wiary człowiek uczy się w rodzinie, w ognisku domowym, gdzie wiara wzrasta i umacniania się dzięki modlitwie i praktyce chrześcijańskiej. Ważne jest świadectwo w codziennym życiu. „Jak matka uczy dzieci mówić, a przez to rozumieć i komunikować się, tak Kościół nasza Matka, uczy nas języka wiary, by wprowadzać nas w rozumienie i życie z wiary” (KKK,171). Symbolizuje to liturgia chrztu. Rodzicom zostaje wręczona zapalona świeca, by światło wiary przekazali swoim dzieciom i by one oświecone przez Chrystusa postępowały jako dzieci światłości.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.