Polityczne harce posłów z tytułami

Naukowcy są we wszystkich partiach, bo przydają im splendoru. Ale niektórzy są nie do okiełznania - informuje "Rzeczpospolita".

Zestawienie tytułu profesora z kontrowersyjną, czasami obraźliwą albo wulgarną wypowiedzią bardziej bulwersuje opinię publiczną niż wszystkie ekscesy magistra Janusza Palikota razem wzięte.

Po co więc biorą do siebie profesorów? "Bo dzięki temu zyskują prestiż i argumenty w wielu sprawach, których dostarczają im właśnie profesorowie, znakomicie obeznani w swoich dziedzinach" - mówi prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu w Kielcach.

Jednak zdaniem politologa, profesorowie są indywidualistami, nieskłonnymi do kompromisów, a także niechętnymi do podporządkowania się woli partyjnych liderów. Dlatego, według prof. Kika, profesorów jest w polityce tak niewielu.

Tymczasem, jak wynika z badań CBOS, profesor uniwersytetu to zawód od lat uznawany w Polsce za najbardziej prestiżowy. Z kolei poseł na Sejm i działacz partyjny to dwie profesje znajdujące się na szarym końcu tej listy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
30 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
24°C Piątek
noc
20°C Piątek
rano
27°C Piątek
dzień
28°C Piątek
wieczór
wiecej »