Mszą św. w warszawskiej archikatedrze zakończyło się 41. spotkanie sekretarzy generalnych episkopatów krajowych, które od 27 do 30 czerwca odbywało się po raz pierwszy w Warszawie.
Nuncjusz apostolski w Polsce, który przewodniczył tej Mszy, powiedział że nieufność wobec Kościoła, często kryje w sobie pragnienie prawdy i autentyczności. – Od nas biskupów i kapłanów Jezus oczekuje, abyśmy byli osobami wiarygodnymi – mówił abp Celestino Migliore w homilii. Nawiązując do odczytanej w języku polskim i angielskim Ewangelii opisującej prośbę uczniów Jezusa, by sprowadził „ogień z nieba” i zniszczył tych, którzy nie chcieli słuchać jego przesłania, abp Migliore przyznał, iż byłoby dużą naiwnością sądzić, że gdyby Bóg raził gromem z nieba tych, którzy nie chcą słuchać Jezusa i Ewangelii - tych, których zwykło nazywać się nieprzyjaciółmi Boga i Kościoła - to ludzie bardziej ceniliby obecność Jezusa.
Bóg nie jawi się w ogniu z nieba, ale przez Ewangelię uwalnia od złego – podkreślił watykański dyplomata. Jednocześnie dodał, iż „znakiem prawdziwej obecności Bożej nie jest stosowanie przemocy i zuchwałości, czy nawet znajomość teologii lub kierowanie się chrześcijańską etyką, ale jest nim współodczuwanie ojcostwa Boga, który sprawia, że słońce wschodzi zarówno nad dobrymi jak i nad złymi”.
Stwierdził też, że „niecierpliwość, a niekiedy także niedojrzałość naszej miłości może prowadzić do traktowania świata nie akceptującego Chrystusa czy osób, które wykazują rozdrażnienie wobec Kościoła, w sposób podobny do postawy uczniów z odczytanej dzisiaj Ewangelii”.
- Podobnie jak dziś, tak i wtedy wiele było niepokoju i poszukiwań. Współczesny człowiek nie zadowala się sloganami, konwencjami społeczno-religinymi, bo jest bardzo wymagający i szuka prawdziwych, głębokich odpowiedzi na pytania, które w sobie nosi. W każdej kobiecie i każdym mężczyźnie jest pewna tajemnica, którą trzeba rozpoznać, ożywić, podtrzymać i sprawić, żeby rozkwitła – mówił abp Migliore.
Jego zdaniem, także pewna nieufność czy gniew w stosunku do Kościoła, często kryje w sobie pragnienie prawdy, autentyczności, piękna, którego nie można gasić uproszczonym sądem. A tym bardziej nie da się go zaspokoić przeciętnością czy kompromisami – dodał.
- Jezus zaprasza nas wszystkich: wiernych i pasterzy, osoby świeckie i konsekrowane aby trzymały się z daleka od każdej formy „zsyłania ognia z nieba”, ale aby wręcz przeciwnie: ukazywały jasne oblicze Kościoła, uaktywniały moce świętości, podejmowały wysiłek spotkania tych, którzy szukają wody żywej – zaznaczył.
- W szczególności od nas biskupów, kapłanów i osób konsekrowanych Jezus chce abyśmy byli osobami wiarygodnymi, które mają doświadczenie żywej wiary, którym nieobce są trudności i przeciwności życiowe, którzy w pokorze pochodzącej od Boga potrafią cierpliwie towarzyszyć tym osobom w drodze do Chrystusa i jego wspólnoty na ziemi – podkreślił papieski dyplomata.
Nuncjusz apostolski poinformował, że ważnym tekstem dla refleksji uczestników spotkania sekretarzy generalnych episkopatów europejskich była posynodalna adhortacja Jana Pawła II pt. „Eccesia in Europa”. Abp Migliore przytoczył jej końcowe przesłanie do Kościoła w Europie.
Wraz z nim Eucharystię w stołecznej archikatedrze św. Jana Chrzciciela koncelebrowali sekretarze generalni konferencji biskupich z różnych krajów Europy. Jak powiedział na początku Mszy organizator tegorocznego ich spotkania bp Wojciech Polak, jego uczestnicy modlili się w intencji spraw, którym było poświęcone tegoroczne zebranie.
Natomiast ks. prałat Duarte da Cunha, sekretarz generalny Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE) podkreślił, że duże znaczenie dla uczestników Mszy miała obecność nuncjusza apostolskiego, który jest jasnym i mocnym znakiem Ojca Świętego. Dziękował także za to, że spotkanie odbyło się Warszawie i jest to znak nadziei i odwagi dla całej Europy.
Warszawiaków obecnych w katedrze poprosił o modlitwę za wstawiennictwem Matki Bożej Częstochowskiej i bł. ks. Jerzego Popiełuszki, którego grób sekretarze odwiedzili wczoraj, aby mogli w swoich krajach żyć wiarą Chrystusa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.