Puste krzesło wśród tłumu dyskutujących - tak organizatorzy krakowskiej debaty poświęconej lustracji w Kościele chcieli zaznaczyć nieobecność ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. W ostatniej chwili jednak zrezygnowano z tego - podało RMF FM.
Oficjalne tłumaczenie to chęć zachowania bezstronności. - Nie chcemy, aby ta debata była plebiscytem za albo przeciwko księdzu Zaleskiemu. Żałuję bardzo, że księdza Zaleskiego nie będzie, bo myślę, że jest on jedną z ważniejszych osób w tej debacie - tak brak symbolicznego pustego krzesła tłumaczy dominikanin Paweł Kozacki. Być może zaważyła także obawa przed ewentualnymi kościelnymi konsekwencjami. Z programu debaty zniknęło wystąpienie ks. Zaleskiego. Krakowska kuria zakazała bowiem kapelanowi nowohuckiej Solidarności wypowiadania się. Jednak o lustracji w Kościele mają dyskutować między innymi jego przyjaciele. Wczoraj pojawiła się informacja, że nakaz milczenia mógł być karą za to, że ks. Zaleski w swojej książce o agentach w sutannach ukazał w dwuznacznym świetle infułata Kazimierza Sudera, przyjaciela Jana Pawła II.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".