Co innego konkretnie i udowodnione przypadki pedofilii wśród księży, co innego nie umotywowane zarzuty i pomówienia. Przypomina o tym przechodzący na emeryturę prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa, kolumbijski kardynał Dario Castrillon Hoyos.
W wywiadzie dla agencji Romereports zauważa on, że w wielu przypadkach mowa jest o wydarzeniach sprzed 60 lat, a bilans nadużyć jest "przesadzony przez osoby, którym na tym zależy". "Nie ma w Kościele wyrozumiałości dla człowieka, który dotknie dziecko" - stwierdza kard. Castrillon Hoyos. Dodaje, że taka osoba ma mimo wszystko prawo do sprawiedliwości, "jak każdy przestępca". "Kościół nie obawia się sądu o sobie, bez względu na to, pod jakim zostaje wydany kątem. Obawia się natomiast dezinformacji opinii publicznej: nie dlatego, aby miało to mu zaszkodzić, lecz dlatego, że szkodzi to ludziom i rodzinom" - powiedział kardynał, który zapewnił, że ma zaufanie do światowego duchowieństwa. "Jestem pewien, że w tym trudnym momencie dla świata, kler jest bogaty w cnoty, chociaż niestety musimy przyznać się i do błędów" - powiedział emerytowany prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.