Bp W. Depo o pracach Rady Programowej Radia Maryja

KAI/J

publikacja 09.12.2006 20:50

Przekaz Radia Maryja musi być zgodny z Ewangelią, osobistą odpowiedzialność za to ponoszą redaktorzy tej rozgłośni, która musi także kontaktować się z innymi mediami katolickimi, a publikacje rozgłośni powinny mieć imprimatur biskupa diecezji, w której są wydawane. To tylko niektóre wskazania, jakie sformułowali członkowie Rady Programowej Radia Maryja.

KAI: Czy nie razi Księdza Biskupa fakt, że audycje, w których padają skrajne i kontrowersyjne poglądy, prowadzą ojcowie w habitach, którzy nie reagując na wygłaszane treści, niejako je legitymizują, sprawiając wrażenie, że treści te popiera Kościół? Czy obecność zakonnika w habicie w Sejmie, nawet jako redaktora, w jakiś sposób nie łamie zasady autonomii państwa i Kościoła? - Na pewno audycji polityczno-społecznych nie muszą prowadzić osoby konsekrowane. Pewnym rozwiązaniem byłoby np. zastąpienie zakonników w prowadzeniu audycji politycznych świeckimi dziennikarzami, którzy oczywiście też będą zachowywać autonomię państwa i Kościoła. Środowisko Radia Maryja ma w Toruniu Wyższą Szkołę Kultury Medialno-Społecznej, kształcącą świeckich dziennikarzy i mam nadzieję, że wykształci w niej redaktorów, którzy zastąpią ojców w tego typu programach. KAI: Wiele kontrowersji budzi sztandarowa audycja Radia Maryja - "Rozmowy niedokończone". Słuchacze radia często prezentują w niej poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła, czasem agresywnie atakują różne osoby życia publicznego, uderzając w ich godność. Czy Rada Programowa ma zamiar wpłynąć na kształt tej audycji, zwrócić uwagę na problem osobistej odpowiedzialności za przekaz rozgłośni jej dziennikarzy i redaktorów? - To jest ważny problem, który poruszyliśmy w czasie spotkań Rady i nasze uwagi zostały przekazane kierownictwu rozgłośni. Choć nie słucham Radia Maryja bez przerwy, ale z tego, co udało mi się usłyszeć i z głosów, które do Rady dotarły, wynika, że w ostatnich miesiącach w tej kwestii sytuacja wyraźnie się zmieniła. Są przecież techniczne sposoby opóźniania nadawania głosów słuchaczy, aby nie dopuścić do tego rodzaju nadużyć. Oczywiście największa odpowiedzialność spada na prowadzącego i on ma bezwzględny obowiązek reagowania np. na treści sprzeczne z nauką Kościoła czy poniżające czyjąś godność. W myśl opracowywanego przez nas programu, każdy prowadzący audycje w Radiu Maryja jest osobiście odpowiedzialny za przekaz, za wyraźne wskazanie granicy między dobrem a złem. KAI: Kontrowersje wzbudza także sposób transmitowania przez Radio Maryja Mszy św. Na przykład łączenie się w trakcie Eucharystii z Ojcem Dyrektorem i puszczanie jego wypowiedzi. Czy Rada Programowa zwróci rozgłośni uwagę na ten problem? - Ta sprawa była poruszona już na pierwszym spotkaniu Rady i uwrażliwialiśmy na nią ojców redemptorystów. Jednym z głównych zadań, na jakie wskazujemy w naszym programie, jest oddzielenie Eucharystii od obrzędowości, które Radio Maryja wprowadziło i przeżywa ze swymi słuchaczami. Postulujemy i myślę, że będzie to przegłosowane, aby za transmisję Mszy św. w Radiu Maryja, a co się z tym łączy także w Telewizji Trwam, odpowiedzialny był ceremoniarz biskupa diecezji, na której terenie jest dana Eucharystia sprawowana, albo osoba przez tego biskupa wyznaczona. To on ma decydować o przebiegu Mszy, bo to biskup diecezjalny odpowiada za sprawowanie kultu na swoim terenie.