Parlament indyjski przyjął ustawę, która ma chronić dziesiątki tysięcy dzieci rokrocznie skłanianych do zawierania związków małżeńskich. Przewiduje ona poważne sankcje prawne wobec osób, które zmuszają dzieci do ślubu.
Szacuje się, że obecnie 65 proc. indyjskich dziewcząt wychodzi za mąż przed ukończeniem 18. roku życia. Jest to niezgodne z indyjskim prawem, które jako dolną granicę wieku zawierania małżeństw ustaliło 18 lat dla kobiet, a 21 dla mężczyzn. Przepisy te są jednak powszechnie łamane, szczególnie na ubogich terenach wiejskich. Czasem na ślubnym kobiercu stają tam nawet pięciolatki. Dla mieszkańców Indii kilkusetletnia tradycja jest bowiem ważniejsza niż prawo. Nowe ustawodawstwo przewiduje grzywnę w wysokości ponad 2 tys. dolarów (100 tys. rupii) lub dwa lata więzienia dla duchownych, policjantów i liderów lokalnych wspólnot, jeśli zostaną złapani na popieraniu małżeństwa nieletnich. Zgodnie z nową ustawą, sąd będzie musiał unieważnić małżeństwo, jeśli osoba, która została zmuszona do zawarcia takiego związku jako dziecko, tego sobie zażyczy. Komentując przyjęcie nowej ustawy minister ds. kobiet i dzieci Renuka Chowdhury podkreśliła, że w przypadku małżeństw dzieci nie można mówić o ich zgodzie, gdyż chodzi o terroryzowane, szantażowane i emocjonalnie wykorzystywane dzieci. Śluby wśród nieletnich nazwała barbarzyństwem. Podobnego zdania jest lokalny Kościół. Bp John Baptist Thakur podkreślił jednak, że ustawa nie może pozostać tylko na papierze. Przypomniał zarazem, że Kościół od lat prowadzi w Indiach akcję edukacyjną która ma zmienić smutną tradycję małżeństw nieletnich.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.