Nasz Dziennik atakuje dziennikarkę

Nasz Dziennik oskarżył znaną dziennikarkę Rzeczpospolitej Ewę K. Czaczkowską o manipulacje informacjami o abp. Wielgusie.

Autorzy raportu podkreślają, że istnieją wątpliwości co do wiarygodności niektórych zapisów Pietruszki. Niekiedy rozmija się on z prawdą. Ale potwierdzają prawdziwość, w większości nieznanych powszechnie, relacji 'Jankowskiego' na temat ks. Popiełuszki. W trakcie weryfikacji materiałów jedna informacja, dotycząca karetki oczekującej pod kościołem Stanisława Kostki na wypadek próby aresztowania księdza, okazała się bzdurą. Ks. Czajkowski twierdzi zaś, że nie miał o ks. Popiełuszce takiej wiedzy, jak wskazują dokumenty. Nie odwiedzał też chorej Grażyny Kuroń, co miał zlecić mu Pietruszka. Historia współpracy ks. Czajkowskiego zakończyła się 28 października 1984 r. Wstrząśnięty śmiercią ks. Popiełuszki oświadczył płk. Pietruszce - jego roli w zamordowaniu księdza jeszcze nie znał - że kończy spotkania i współpracę. '(...) Za śmierć brata w kapłaństwie nie może być u niego żadnego wybaczenia. To jest zbrodnia kainowa‚ której kapłan rozgrzeszyć nie może'". Na podstawie powyższych fragmentów można wyraźnie dostrzec - w odróżnieniu od artykułów dotyczących ks. abp. Stanisława Wielgusa - ogromną powściągliwość w jakiejkolwiek ocenie ks. Czajkowskiego. W artykule przemilczane są wszystkie najbardziej obciążające postać tego ostatniego aspekty współpracy. Pojawia się natomiast wiele wątpliwości, które z kolei zostały skrzętnie pominięte w przypadku ks. abp. Wielgusa. Nie stało się to bez przyczyny. Jedną z nich jest to, że ks. abp. Stanisława Wielgusa określano jako "związanego z Radiem Maryja", o którym Ewa Czaczkowska w swoich publikacjach niemal zawsze wyrażała się z pogardą daleką kulturze chrześcijańskiej. Co innego ks. Michał Czajkowski, który na ten temat wypowiadał się w podobnym tonie. Jemu to 24 października 2002 roku publicystka "Rzeczpospolitej" przygotowała wyjątkową laurkę. W opublikowanym na łamach tej gazety artykule pt. "Wierny prawdzie i Ewangelii" pani Czaczkowska napisała m.in.: "Jego bezkompromisowość w oczyszczaniu wzajemnej pamięci, w likwidowaniu uprzedzeń i stereotypów, połączona z wyjątkową umiejętnością wsłuchiwania się w racje drugiej strony sprawia, że wywołuje emocje. Przez wiele środowisk jest niezwykle wysoko ceniony, uważany za autorytet. (...) Ks. Michał Czajkowski zawsze staje w obronie słabszych, odrzuconych i poszukujących, ludzi trochę z marginesu Kościoła. Zabiegany, z dużym poczuciem humoru, nie odmawia nikomu, kto zgłosi się do niego po pomoc duchową, także np. homoseksualistom, którzy czują się chrześcijanami. Uważa, że episkopat powinien otoczyć tę grupę opieką, powołać dla niej duszpasterza. Nie waha się zabierać publicznie głosu na tematy dla Kościoła drażliwe, dotyczące afer takich, jak nadużycia seksualne w USA czy sprawa arcybiskupa Juliusza Paetza. Kiedy inni odmawiali wypowiedzi w mediach, on powtarzał biblijne słowa 'Prawda was wyzwoli' i dodawał, że arcybiskup, jeżeli zarzuty się potwierdzą, musi ponieść konsekwencje. Nie obawia się także ostracyzmu Radia Maryja. Niedawno mówił publicznie o biurach RM, gdy wielu obawiało się komentować decyzję prymasa o zamknięciu w archidiecezji warszawskiej tych, które nie będą miały pozwolenia na swoją działalność". W tym samym czasie, gdy Ewa Czaczkowska opublikowała powyższy artykuł, wiedziała o wątpliwościach wysuwanych w stosunku do osoby ks. Czajkowskiego przez wiele środowisk kościelnych, w tym Prymasa Polski. Gdy okazało się, że to one miały rację, bo ks. Czajkowski nie był wierny ani prawdzie, ani Ewangelii, nawet nie próbowała przeprosić za "minięcie się z prawdą" i krzywdy spowodowane tym artykułem... Odbierając w 2002 roku Nagrodę im. Biskupa Jana Chrapka "Ślad", w wywiadzie udzielonym Katolickiej Agencji Informacyjnej Ewa Czaczkowska stwierdziła, że pisanie o Kościele to przywilej. Z tego przywileju trzeba jednak umieć odpowiedzialnie korzystać. Trzeba nieustannie pamiętać, iż droga do prawdy nie wiedzie przez kłamstwo, a dobro nigdy nie rodzi się z pogardy dla drugiego człowieka. Trzeba też wiedzieć, że rozgłaszanie nieprawdziwych grzechów jest kłamstwem, a rozgłaszanie prawdziwych obmową. Zarówno jedno, jak i drugie jest grzechem. Nie mniejszym niż współpraca z SB... Sebastian Karczewski

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 31 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
21°C Czwartek
rano
32°C Czwartek
dzień
33°C Czwartek
wieczór
27°C Piątek
noc
wiecej »