Kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła zrozumienie dla głębokiej krytyki jaką papież Benedykt XVI wyraził wobec braku odwołania do judeochrześcijańskiego dziedzictwa w oficjalnych tekstach Unii Europejskiej.
Merkel spotkała się w Berlinie z dziennikarzami po podpisaniu tzw. Deklaracji Berlińskiej za okazji 50-lecia podpisania Traktatów Rzymskich. Podczas konferencji prasowej w Berlinie kanclerz Niemiec powiedziała, że zdaje sobie sprawę jak wielu ludzi w Europie życzyłoby sobie takiego odwołania. W sobotę Benedykt XVI skierował do gości międzynarodowego kongresu COMECE, zebranych w Rzymie w związku z 50. rocznicą Traktatów Rzymskich przesłanie, w którym zarzuca m. in. europejskim politykom ignorowanie, wręcz podważanie chrześcijańskiej tradycji Starego Kontynentu. "Czyż nie może budzić zaskoczenia fakt, że dzisiejsza Europa, w momencie, gdy ma ambicję stać się wspólnotą wartości, zdaje się coraz częściej negować istnienie wartości uniwersalnych i absolutnych? Czyż ta wyjątkowa forma "wyparcia się" samej siebie bardziej jeszcze aniżeli Boga, nie każe jej powątpiewać w swoją własną tożsamość?" - pytał retorycznie papież. Odnosząc się do papieskiej krytyki Merkel wskazała, że z drugiej strony istnieje kilkusetletnia tradycja nieumieszczania w państwowych tekstach odniesienia do wiary. Przypomniała, że na ten temat wielokrotnie rozmawiała już w Benedyktem XVI i jego poprzednikiem Janem Pawłem II. Dodała, że w obecnym projekcie Traktatu Konstytucyjnego wyraźnie wspomniana jest rola Kościołów, co jest tak ważne dla Stolicy Apostolskiej. Wczoraj z okazji 50-lecia podpisania Traktatów Rzymskich w Berlinie przywódcy 27 państw Unii Europejskiej podpisali Deklarację Berlińską wyznaczającą zadania na przyszłość, w tym stworzenie do 2009 roku "odnowionego wspólnego fundamentu" Unii.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.