Dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa nabraliśmy pewności, że życie ma sens i że
odwieczne ludzkie pragnienie osiągnięcia pełnego szczęścia ma wszelkie szanse,
by się spełnić - napisał metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz w liście
pasterskim odczytywanym dzisiaj we wszystkich kościołach archidiecezji.
List arcybiskupa warszawskiego Kazimierza Nycza na II. Niedzielę Wielkanocną
Umiłowani siostry i bracia, moi nowi diecezjanie
W niedzielę kończącą Oktawę Wielkanocną „dziękujemy Panu, bo jest dobry” ( Ps 118, 1), bo wyrwał nas z niewoli grzechu i śmierci, bo otworzył nam drogę do wieczności. Dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa nabraliśmy pewności, że życie ma sens i że odwieczne ludzkie pragnienie osiągnięcia pełnego szczęścia ma wszelkie szanse, by się spełnić.
Założony przez Chrystusa Kościół stwarza nam najlepsze warunki do umacniania się w tym przekonaniu, do wzrastania w wierze i wewnętrznej wolności, byśmy stawali się zdolni do miłości Boga i tych wszystkich, z którymi dzielimy nasz ziemski los. Tę rolę pełni także nasz Kościół diecezjalny. Jest on mocny mocą Ducha Świętego, a na jego dzisiejszy obraz wywarły wpływ działania, praca i osobowość pasterzy, którzy go w historii prowadzili. Archidiecezja Warszawska była kształtowana przez wybitnych arcypasterzy. Obejmuję kierowanie nią świadom wielkiej i bogatej spuścizny kardynałów Augusta Hlonda, Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa, których wiara i mądrość pod czujnym okiem Opatrzności pozwoliły przejść Kościołowi warszawskiemu przez ciężkie próby.
Zostałem powołany, by przejąć to zadanie i wypełniać w nowych, niełatwych czasach. Obejmuję Archidiecezję Warszawską z sercem pełnym pragnień i pozbawionym jakichkolwiek ambicji poza gorącą potrzebą służenia Bogu w ludziach. Przychodzę do Was ze słowami „Pokój wam”, jakie Zmartwychwstały Jezus powiedział do apostołów w wieczerniku.
Pragnę, by Kościół warszawski był prawdziwie domem każdego księdza, rodzinną wspólnotą kapłanów wspierających się w czynieniu dobra na chwałę Bogu i na pożytek ludziom. Kapłanów współpracujących ze sobą. Chcę być dla nich ojcem i bratem, takim jakim powinien być biskup. Wymagającym i serdecznym, zawsze gotowym do rozmowy, podczas której będziemy mieli na względzie dobro i przyszłość Kościoła. Będziemy razem otwierać parafie na miarę naszych czasów, by były domami przyjaznymi pięknej liturgii, katechezy dorosłych i młodzieży, pracy charytatywnej oraz wielorakiej pracy z grupami.
Naszą wspólną sprawą powinna być troska o seminarium duchowne i o nowe powołania kapłańskie i zakonne. Seminarium to źrenica oka biskupa i całej diecezji. Przez tę źrenicę widać przyszłość Kościoła warszawskiego. Trzeba, by z seminarium wychodzili kapłani umiejący odczytywać znaki czasu. By chcieli wykorzystywać w pracy swe indywidualne umiejętności i talenty. By byli „specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem”, jak nam to przypomniał w Warszawie papież Benedykt XVI. O takie powołania i za waszych kapłanów módlcie się nieustannie w waszych parafiach.
Kapłani budują Kościół i są Kościołem razem z ludźmi świeckimi. Chodzi o to, by świeccy czuli się powołani do współdziałania dla wspólnego dobra, do identyfikowania się z całą rodziną Kościoła. By z zapałem podejmowali dzieła apostolskie i misyjne ogarniające tych, którzy pogubili się na drogach wiary. Niech bogactwo charyzmatów objawia się na różnych poziomach działalności Kościoła diecezjalnego i parafialnego, aby pod kierunkiem księży stawali się świeckimi apostołami. Bez świeckich i ich apostolstwa Kościół nie wypełni zadań, jakie mu powierzył Chrystus.
Widzę konieczność większego i ciągłego zainteresowania się Kościoła ludźmi w okresie ich życia od przyjęcia sakramentu bierzmowania do emerytury. Trzeba w parafiach rozwijać duszpasterstwo inteligencji i duszpasterstwo młodzieży, pomagać młodym ludziom w odkryciu ich życiowego powołania, w odnalezieniu miejsca, w którym Bóg potrzebuje ich aktywności. Chciałbym, żeby młodzież naszej archidiecezji napełniła Kościół warszawski tymi wszystkimi dobrymi cechami, które niesie w sobie młody człowiek. Potrzeba – jak mówił Jan Paweł II – „świadectwa ludzi młodych, wolnych i odważnych, którzy ośmielą się pójść pod prąd, głosząc z mocą i entuzjazmem swoją wiarę w Boga, Pana i Zbawiciela”. Szczególnym adresatem moich biskupich inspiracji będą ludzie młodzi.