Nie chcąc dopuścić do zrobienia nam wody z mózgu trzeba ćwiczyć się w cierpliwości i nauczyć się czekać.
Wielkie bum, a potem cisza. Niekiedy niesmak. Kolejna rewelacja, dyżurni komentatorzy wkraczają do akcji, listy poparcia i dezaprobaty, a potem wszystko okazuje się młóceniem słomy. Bo nie tak, bo wyrwane z kontekstu, bo ktoś źle przetłumaczył, a tak naprawdę wypowiedź była na zupełnie inny temat, a sensacyjny wątek pojawił się przy okazji, w nawiasie, na peryferiach.
Na pozór nic nowego. Mechanizm znany jest od dawna. Gdy siada oglądalność, statystyki lecą w dół, na kamerze zapala się czerwone światło, wtedy szuka się czegoś, co podgrzeje atmosferę, wzbudzi zainteresowanie, przyciągnie widza bądź czytelnika. Wszyscy o tym doskonale wiedzą. Mimo to większość z nas ciągle na ten wątpliwej jakości chwyt daje się nabrać.
Jak w przypadku słynnej konferencji papieża Franciszka na pokładzie samolotu. Gdy przeczytałem pierwszą depeszę zacząłem kręcić nosem. Zapachniała tanią sensacją. Doniesienia włoskich agencji w tym przekonaniu mnie utwierdziły. Pełna dokumentacja rozmowę ukazała w zupełnie nowym świetle. Ale zanim ta się ukazała media obiegły krzykliwe tytuły, niektórzy już zaczęli się nosić z zamiarem odejścia, słynący z czarnych wizji prorocy obwieszczali początek schizmy. Potem już co innego było ważne. W głowach zostały krzykliwe tytuły. Wspomniana dokumentacja nie doczekała się należnego jej miejsca na topliście. Szkoda. Bo lektura zapisu pozwala zrozumieć nie tylko czym dla papieża jest normalność i co powiedział w sprawie słynnego lobby.
Wniosek nasuwa się jeden. Nie chcąc dopuścić do zrobienia nam wody z mózgu trzeba ćwiczyć się w cierpliwości i nauczyć się czekać. Gorący news może być sygnałem, że temat wart jest zainteresowania. Skoro je wzbudzi trzeba drążyć, szukać, analizować, a dopiero na samym końcu wyciągać wnioski i komentować. Bez obawy o młócenie słomy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.