W tym tygodniu może zapaść decyzja, czy Polska zakwestionuje głośny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczący prawa do aborcji - twierdzi Rzeczpospolita.
W marcu Trybunał stwierdził, że skoro nasza ustawa zezwala na aborcję np. w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie i życie kobiety, to musi określić, kto, kiedy i na jakiej podstawie o tym decyduje - przypomina Rz. Sprawę skierowała tam Alicja Tysiąc. Od lekarza okulisty usłyszała, że podczas ciąży może pogorszyć się jej wzrok. Aborcji jednak jej odmówiono. - Decyzja w sprawie odwołania jeszcze nie zapadła. Premier powołał zespół międzyresortowy, który do 30 maja ma wydać opinię. Po tym terminie jako przewodniczący zespołu przedstawię raport -mówi Jakub Wołąsiewicz, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych do spraw przed Trybunałem w Strasburgu. Zespół ma ocenić, czy warto złożyć odwołanie do Wielkiej Izby Trybunału. Jeśli rząd zrezygnuje jednak z dalszej walki, będzie musiał wypłacić Alicji Tysiąc 25 tys. euro odszkodowania oraz poprawić przepisy aborcyjne. Wołąsiewicz nie zdradza, co zaleci rządowi. Stwierdza jedynie, że brane jest pod uwagę zdanie odrębne, jakie zgłosił do wyroku sędzia Francisco Javier Bornego: "Trybunał zdecydował, że istota ludzka urodziła się ze względu na naruszenie europejskiej konwencji praw człowieka. Zgodnie z tym rozumowaniem jest w Polsce dziecko, które obecnie ma sześć lat, którego prawo do urodzenia jest w sprzeczności z konwencją (...)". Jak ustaliliśmy, analizie poddane będą też inne wyroki Trybunału, m.in. w sprawie Parady Równości, której zakazał Lech Kaczyński, gdy był prezydentem Warszawy, oraz lustracji. Chodzi o byłego posła SLD Tadeusza Matyjka uznanego za kłamcę lustracyjnego. Trybunał uznał, że nie miał rzetelnego procesu, bo nie mógł robić notatek z tajnej części akt. - W tych sprawach mamy czas na podjęcie decyzji -podkreśla Jakub Wołąsiewicz. Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która wydawała opinię w tych sprawach, uważa, że rząd nie ma szans na wygraną w wyższej izbie. - Żeby w niej wygrać, sprawa musi budzić kontrowersje wśród samych sędziów Trybunału. W sprawie Alicji Tysiąc było tylko jedno zdanie odrębne -podkreśla Bodnar.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.