88-letni francuski prawnik Jacques Verges, nazywany "adwokatem diabła" ze względu na podejmowanie się obrony byłych nazistów, terrorystów i dyktatorów, zmarł w czwartek w Paryżu na zawał serca - poinformował w piątek wydawca jego pamiętników.
Verges był obrońcą słynnego terrorysty Carlosa o pseudonimie "Szakal", miał bronić Slobodana Miloszevicia, lecz ten zrezygnował z jego usług i bronił się sam. Był też adwokatem hitlerowskiego zbrodniarza wojennego Klausa Barbiego, szefa Gestapo w Lyonie, zwanego "rzeźnikiem z Lyonu". Bronił dyktatora Kambodży Pol Pota. Jego klientem był też Khieu Samphan, były prezydent Kambodży i lider Czerwonych Khmerów, oskarżony o ludobójstwo i zbrodnie wojenne. Wpisał się również na listę obrońców Saddama Husajna.
Verges urodził się w Syjamie (Tajlandia) w 1925 roku. Jego ojciec był francuskim dyplomatą, a matka Wietnamką. Mieszkali na francuskiej wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim. Tam ugruntowały się jego antykolonialne poglądy. W czasie II wojny światowej walczył w szeregach francuskich oddziałów pod dowództwem generała Charles'a de Gaulle'a. Potem wstąpił do Francuskiej Partii Komunistycznej.
W czasie wojny algierskiej bronił Algierczyków oskarżonych o działania terrorystyczne wobec Francji. Jedną z jego klientek była przyszła żona Dżamila Buhired, skazana na śmierć w 1957 roku za umieszczanie bomb w kawiarniach w Algierze. Wystąpił o algierskie obywatelstwo, przeszedł na islam i robił karierę w ministerstwie spraw zagranicznych. W 1970 roku nagle zniknął; nie było od niego znaku życia przez dziewięć lat. W 1979 roku pojawił się niespodziewanie w Paryżu, nie wyjaśniając swego zniknięcia.
Słynął z wielu kontrowersyjnych wypowiedzi, np.: "Tak, broniłbym nawet Hitlera. Mógłbym też zostać adwokatem Osamy bin Ladena czy George'a W. Busha - oczywiście pod warunkiem, że przyznałby się do winy" czy "Zło absolutne nie istnieje".
Verges jest bohaterem filmu dokumentalnego Barbeta Schroedera pt. "Adwokat terroru".
„Drogi Papieżu Franciszku, modlimy się za Ciebie, aby Twoja hospitalizacja była lżejsza.”
Poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na osobę zaznajomioną ze sprawą.