Nauczycielka gimnazjum przez rok zamiast chusty islamskiej nosiła w pracy różowy beret. Sąd w Niemczech uznał jednak wełnianą czapkę z antenką za symbol islamu - poinformowała Rzeczpospolita.
Przez 18 lat bez przeszkód mogła w Niemczech nosić islamską chustę. Nie przeszkadzało to jej szefom, gdy została mediatorem w jednym z gimnazjów w Düsseldorfie. Jesienią 2006 roku władze landu wprowadziły zakaz noszenia "ostentacyjnych symboli religijnych" dla pracowników służby publicznej. Wtedy 35-letnia Turczynka zaczęła nosić różowy wełniany beret, pod którym zgodnie z nakazami islamu chowała włosy. Natychmiast otrzymała list od miejscowych władz. Zagrożono jej zwolnieniem z pracy, jeżeli w szkole nadal będzie nosić beret. Urzędnicy zaproponowali, aby zamiast niego założyła perukę. Kiedy odmówiła, otrzymała wypowiedzenie. Sprawa trafiła do sądu pracy w Düsseldorfie. Ten zdecydował w piątek, że beret może być "symbolem religijnym". Zdaniem przewodniczącej składu sędziowskiego Heike Menche "słynąca ze swych przekonań religijnych" nauczycielka, zmieniając nakrycie głowy, nie zmieniła nastawienia do religii w sferze publicznej. "To zwykła wymiana chusty na beret, który jest świadectwem przynależności religijnej. Tu nie chodzi o urodę ani o indywidualność. To zwykła próba ominięcia obowiązującego zakazu" -czytamy w uzasadnieniu wyroku. Według sędziny różowy beret stanowi "zagrożenie dla pokoju społecznego w szkole". - Nauczyciele szkółpublicznych muszą przestrzegać nakazu neutralności religijnej. Inaczej w szkołach może dojść do konfliktów. Uczniom wierząca muzułmanka w berecie będzie się zawsze kojarzyć z islamem -tłumaczy. Tym samym np. noszony tradycyjnie przez Basków beret, uchodzący we Francji za wyraz niezależności i nonkonformizmu (nosili go m.in. tacy artyści, jak Auguste Rodin),może przeistoczyć się w symbol tradycyjnego islamu. Argument Turczynki, że nosi beret, ponieważ bez nakrycia głowy czuje się "naga", a w zimie jest jej zimno w uszy, sąd uznał za"bzdurę". Kobieta zamierza odwołać się od wyroku. Jeżeli sędziowie odrzucą jej skargę, pozostanie bezrobotna. W Berlinie, Szlezwiku-Holsztynie, Badenii-Wirtembergii, Bawarii, Hesji, Dolnej Saksonii i w Bremie od 2004 roku obowiązuje zakaz noszenia chust islamskich w szkołach publicznych, przedszkolach i żłobkach. Nauczyciele i wychowawcy mają obowiązek neutralności światopoglądowej i politycznej. W Nadrenii-Westfalii odpowiednia ustawa weszła wżycie jesienią 2006 roku. Dotychczas noszenie symboli chrześcijańskich oraz żydowskich było dozwolone. Kilka tygodni temu sąd administracyjny w Düsseldorfie zdecydował jednak, że zakaz powinien obowiązywać także chrześcijan i żydów. - Zakonnice nie powinny prowadzić lekcji w habicie, a żydowscy nauczyciele w jarmułce -stwierdził sąd. W Nadrenii-Westfalii 26 nauczycielek mimo zakazu wciąż nosi islamskie chusty. 12 z nich ma już sprawy w sądzie. Grozi im wyrzucenie z pracy. Niedawno sąd odrzucił skargę jednej znich.29-letnia nauczycielka pochodzenia tureckiego Filiz Mutu zaskarżyła resort edukacji, ponieważ nie pozwolił jej pracować w państwowych szkołach. Sąd uznał jednak, że jej nietypowo zawiązana chusta -przytrzymywana supłem na czubku głowy -nie jest wyrazem mody, tylko stanowi próbę ominięcia prawa. Dziś Filiz jest bezrobotna.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.