Jeśli utrzymają się obecne tendencje, to większość Milenijnych Celów Rozwoju do r. 2015 nie zostanie osiągnięta. Tę opinię wyraził abp Silvano Tomasi, wypowiadając się 4 lipca w Genewie na posiedzeniu Rady Ekonomiczno-Społecznej Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy urzędach ONZ w Genewie zwrócił uwagę na znaczenie, jakie ma dziś zglobalizowana informacja. Kiedy wiadomości natychmiast rozchodzą się po całym świecie, coraz silniejsze są oczekiwania ludzi ubogich – zwłaszcza młodych – na bardziej godne życie, do którego mają prawo. Niezaspokojenie ich nadziei powodować może gwałtowne reakcje, zagrażające pokojowi na całym świecie. Wprawdzie w ostatnich dziesięcioleciach udało się wyciągnąć miliony ludzi ze skrajnej nędzy – powiedział abp Tomasi. – Na wszystkich kontynentach wzrosła przeciętna długość życia. Wzrósł poziom wykształcenia. Demokracja jest dziś bardziej rozpowszechniona, niż jeszcze przed 30 laty. Tym niemniej w różnych regionach geograficznych utrzymują się obszary ubóstwa. 854 mln ludzi na świecie jest niedożywionych. W niektórych regionach Afryki i Azji przeciętna długość życia jest prawie o połowę krótsza, niż w krajach bogatych. Dlatego wciąż konieczna jest walka z ubóstwem. Pomoc zagraniczna winna być odpowiednio rozdzielana. Należy ją kierować szczególnie na tworzenie miejsc pracy oraz oświatę i służbę zdrowia. Watykański przedstawiciel podjął też sprawę szerzącej się w krajach ubogich korupcji. Ponadto zwrócił uwagę, że kwoty przeznaczane na ludzki rozwój nadal jeszcze są o wiele niższe od wydatków na zbrojenia, które na całym świecie przekraczają co roku miliard dolarów (1.118 mln).
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...