Przedstawiciele władz obu państw koreańskich porozumieli się w piątek w sprawie spotkania członków rodzin rozdzielonych przez wojnę koreańską z lat 1950 - 1953. Dojdzie do niego w dniach 25-30 września w Korei Płn. - poinformowali przedstawiciele Seulu.
Po sto osób z obu państw koreańskich spotka się w górskiej miejscowości w Korei Północnej, której nazwy nie podano. To pierwsze takie spotkanie od trzech lat.
Piątkowe ustalenia to przyjęty z ulgą przez Seul gest pojednawczy ze strony Północy, który nastąpił po okresie bezprecedensowych napięć między państwami koreańskimi, gdy Pjongjang groził Południu i USA atakami rakietowymi i wojną nuklearną.
Napięcie na Półwyspie Koreańskim wzrosło w następstwie przeprowadzonego w lutym trzeciego północnokoreańskiego testu nuklearnego, na co Rada Bezpieczeństwa ONZ zareagowała rozszerzeniem międzynarodowych sankcji wobec Pjongjangu. W odpowiedzi Korea Północna ogłosiła, że nie będzie więcej uznawała kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Południem. Zagroziła także dokonaniem rakietowego uderzenia nuklearnego na Stany Zjednoczone.
Jak komentuje AP, Seul wprawdzie przyjmuje z wielką ulgą rozładowanie tych napięć, ale eksperci ostrzegają, że po wszelkich takich gestach ze strony Północy następują kolejne rundy gróźb, a w sumie taktyki te obliczone są na wymuszenie na Korei Południowej i Zachodzie pomocy humanitarnej i dyplomatycznych ustępstw.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.