Reklama

Katolicki przymus?

O tym, jak przedszkole i szkoła - jego zdaniem - uczyniły z jego córki katoliczkę, na łamach Gazety Wyboczej pisze Jan Hartman, filozof, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, przewodniczący Rady Programowej Forum Liberalnego.

Reklama

Powiedziałem jej, że elementarnym standardem współczesnej demokracji, a także wymogiem polskiej konstytucji jest gwarancja zachowania przez każdego obywatela prywatności w kwestiach wyznania lub też jego braku. Nauczanie religii w szkole w zasadzie wyklucza respektowanie tego prawa, gdyż o każdym spośród nielicznych dzieci, które nie uczęszczają na te lekcje, staje się wiadome, że nie jest wyznania katolickiego. Bardzo ułomnym środkiem zaradczym byłoby w tej sytuacji respektowanie zasady, że lekcje odbywają się na pierwszych bądź ostatnich godzinach. Uzyskałem obietnicę, że począwszy od drugiej klasy (a więc rok później), tak się stanie w przypadku klasy, do której chodzi moja córka. Usłyszałem jednak, że powinienem dać dziecku możliwość wyboru, że powinienem być bardziej tolerancyjny, a w ogóle to warto, żeby dziecko poznało religię - po prostu z racji kształcenia się. Poczułem się jak na planie filmu satyrycznego - czy to na serio? Powstrzymując wzburzenie, odparłem, że w kwestii wyznania małym dzieciom nie daje się wyboru - dzieci chodzące na lekcje religii są na nie po prostu posyłane, bo tak życzą sobie ich rodzice, a celem tych lekcji bynajmniej nie jest i być nie może "informowanie o religii katolickiej", lecz formacja katolicka. Hipokryzję i udawanie głupiego spotykałem potem nieraz, poruszając ten temat w różnych okolicznościach. Szkoła mojej córki, zwykła samorządowa szkoła podstawowa w Nowej Hucie, jest niemalże sanktuarium. Pierwszy z nią kontakt mojego dziecka polegał na poświęceniu tornistrów. Symbole religijne są tam obecne na każdym kroku, a uroczystości religijne i rekolekcje przewijają się przez szkolną codzienność, często kosztem lekcji świeckich. O takiej wartości politycznej jak "świecki charakter instytucji publicznych" nikt tam, jak się wydaje, nie słyszał. Nie muszę tej opowieści komentować. Jak jest, to widać. Elementarz liberalnej demokracji leży już na urzędniczych biurkach, ale jeszcze nie został otwarty. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni. A nadzieję tę żywię nie tylko jako demokrata i liberał, ale także jako ktoś, komu zależy na tym, by tak ważna dla polskiego społeczeństwa religia katolicka nie musiała zdobywać kolejnych pokoleń wiernych środkami administracyjnymi. To nie ma sensu i do niczego dobrego nie prowadzi - uważa filozof. Wiem, co mówię. Uczę studentów filozofii i etyki. Jako absolwent KUL, pełen głębokiej rewerencji dla tomizmu, zawsze mówię studentom, czym jest doktryna katolicka w zakresie moralności i jaka stoi za nią metafizyka. Nie stronię też od elementarnej teologii. Z biegiem lat obserwuję na tych zajęciach postępującą barbaryzację religijności młodzieży lub jej zupełny zanik. Barbaryzacja polega na kompletnej ignorancji, a zanik wiary stwierdzam wtedy, gdy proszeni o wypowiedzi na tematy egzystencjalnie absolutnie podstawowe - jak istota dobrego życia i powinności dobrego człowieka - studenci odpowiadają w sposób całkowicie nietknięty przez idee i skojarzenia religijne. Mówią o urządzaniu się, o przyjaźni, miłości, ale nie o pracy czy tworzeniu, a już w żadnym razie nie wspominają o życiu chrześcijańskim. Pal sześć, że nie słyszeli o Tomaszu, a nawet o Augustynie, ale czy muszą po kilkunastu latach katechez być tak mocno przekonani, że katolicy wierzą, iż Bóg zbawia tych, którzy mają więcej dobrych niż złych uczynków? W konkluzji swoje tekstu Jan Hartman pisze: Właściwie nie powinno mnie to obchodzić. A jednak obchodzi. Tym bardziej, im mniej widzę młodzieży zwyczajnie religijnej, a coraz więcej barbarzyństwa w wyobrażeniach moralnych i religijnych swoich studentów. W pewnym sensie jestem więc współpracownikiem Kościoła. I zapewne moja córka w końcu lepiej pozna katolicyzm, słuchając mnie niż szkolnych katechetów. Jedna światła katoliczka więcej.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama