Beatyfikacja nieprędko

- Po zakończeniu diecezjalnej fazy - pierwszego etapu - procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożego Jana Pawła II (2 kwietnia br.) zgromadzone dokumenty zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Co dzieje się w obecnej, trwającej już kilka miesięcy, drugiej fazie procesu? - Obecny etap procesu jest mało spektakularny, ma on raczej charakter biurowy. Materiał, który został przekazany do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, obecnie jest w moich rękach jako postulatora. Przy opracowaniu zebranych dokumentów współpracuję z relatorem, który został mianowany przez Kongregację. Przygotowujemy tzw. Positio. "Positio", czyli prawne uzasadnienie tego, co jest podstawową tezą procesu, a tezą procesu jest świętość Jana Pawła II. Ten dokument, który ma na celu ukazanie heroiczności cnót w życiu Jana Pawła II, przygotowywany jest w oparciu o zebrany materiał, o dokumenty, o świadectwa. - Kiedy możemy spodziewać się zakończenia tego etapu prac procesowych? - Trudno powiedzieć, jest to etap bardzo twórczy. W czasie lektury pewnych dokumentów i przygotowywania "Positio" można napotkać pewne bardzo interesujące wątki. Wymagają one specjalnego potraktowania i pogłębienia. Niemniej jednak moim pragnieniem jest to, aby do końca roku zasadnicze zręby "Positio" mogły zostać już przedstawione w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. - A te interesujące wątki? Czy na tym etapie Ksiądz Prałat może podać jakiś przykład? - W tej chwili jesteśmy na etapie, który w dalszym ciągu jest okryty tajemnicą procesową. - Co będzie się działo po tym, kiedy "Positio" zostanie przedstawione Kongregacji? Czy to już będzie zakończenie procesu? - Nie. To dopiero zakończy jego drugi etap, który jednak - chcę zaznaczyć - jest podstawowy. "Positio" stanie się narzędziem pracy konsultorów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, którzy będą musieli przygotować swoje vota. W oparciu właśnie o "Positio" konsultorzy teologowie wyrażą swoją opinię. Kolejnym elementem procesu będzie merytoryczna dyskusja w ramach Kongregacji biskupów i kardynałów. Dopiero po ich ewentualnej akceptacji przedstawionego materiału i po wydaniu przez nich opinii będzie można myśleć o dekrecie beatyfikacyjnym podpisanym przez Ojca Świętego.