Reklama

Audiencja środowa: O św. Grzegorzu z Nazjanzu

Postać św. Grzegorza z Nazjanzu w Kapadocji przypomniał Benedykt XVI w katechezie podczas audiencji ogólnej 8 sierpnia w Auli Pawła VI w Watykanie. Było to kolejne nauczanie papieskie z cyklu poświęconego wielkim teologom i ojcom Kościoła pierwszych wieków.

Reklama

Na zakończenie audiencji papież przypomniał, że dzisiaj przypada święto św. Dominika - wielkiego kaznodziei, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego (dominikanów), jutro natomiast Kościół wspomina św. Teresę Benedyktę od Krzyża, czyli Edytę Stein - współpatronkę Europy. Po spotkaniu z wiernymi Benedykt XVI powrócił śmigłowcem do swej letniej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie będzie przebywał do końca września. Publikujemy cały tekst katechezy papieskiej: Drodzy bracia i siostry! W ubiegłą środę mówiłem o wielkim nauczycielu wiary, Ojcu Kościoła św. Bazylim. Dzisiaj chciałbym porozmawiać o jego przyjacielu Grzegorzu z Nazjanzu, który również, podobnie jak Bazyli, pochodził z Kapadocji. Ten znakomity teolog, mówca i obrońca wiary chrześcijańskiej w IV wieku był znany ze swego daru wymowy a jako poeta był duchem subtelnym i wrażliwym. Grzegorz urodził się w rodzinie arystokratycznej. Matka poświęciła go Bogu już w chwili narodzin, które nastąpiły około roku 330. Odebrawszy najpierw wychowanie w gronie rodzinnym uczęszczał następnie do najświetniejszych szkół swoich czasów: najpierw w Cezarei Kapadockiej, gdzie zaprzyjaźnił się z Bazylim, przyszłym biskupem tego miasta, a następnie przebywał w innych metropoliach świata starożytnego, jak Aleksandria w Egipcie, a zwłaszcza Ateny, gdzie ponownie spotkał Bazylego (por. Mowa 43,14-24: SC 384, 146-180). Wspominając tę przyjaźń Grzegorz napisze później: "Wtedy nie tylko ja odczuwałem szacunek do mojego wielkiego Bazylego ze względu na powagę jego zwyczajów oraz z uwagi na dojrzałość i mądrość jego przemówień, ale nakłoniłem do uczynienia tego samego również innych, którzy jeszcze go nie poznali... Kierowało nami to samo pragnienie wiedzy... Była to nasza rywalizacja: nie o to, kto będzie pierwszy, ale kto pozwoli na to drugiemu. Wydawało się, jakbyśmy mieli jedną duszę w dwóch ciałach" (Mowa 43,16.20: SC 384, 154-156.164). Są to słowa, stanowiące trochę jakby autoportret tej szlachetnej duszy. Ale można też sobie wyobrazić, że człowiek ten, który mocno wybiegał spojrzeniem ponad wartości ziemskie, cierpiał bardzo z powodu spraw tego świata. Po powrocie do domu Grzegorz przyjął chrzest i nastawił się na życie mnisze: pociągały go samotność oraz rozważania filozoficzne i duchowe. Sam napisze: "Nic nie wydaje mi się większe niż to: doprowadzić do wyciszenia własnych uczuć, do opuszczenia ciała świata, do skupienia się w samym sobie, niezajmowania się już sprawami ludzkimi, poza tymi najbardziej niezbędnymi; rozmawiać z sobą samym i z Bogiem, prowadzić życie, które przenika rzeczy widzialne; nosić w duszy zawsze czyste obrazy Boże, nie mieszając ich z formami ziemskimi i błędnymi; być prawdziwie nieskalanym zwierciadłem Boga i rzeczy boskich i stawać się nim coraz bardziej, czerpiąc światło ze światła...; cieszyć się, w obecnej nadziei, dobrem przyszłym i rozmawiać z aniołami; już porzucić ziemię, nawet pozostając na ziemi, będąc duchowymi przeniesionymi na wysokości" (Mowa 2,7: SC 247,96).

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
6°C Środa
noc
4°C Środa
rano
wiecej »

Reklama