Wliczanie ocen z religii do średniej ocen w szkole to dobre rozwiązanie:
zmotywuje uczniów, pozwoli docenić ich pracę, zakończy lekceważenie przedmiotu
- uważają polscy katecheci. Dodają przy tym, że ocenie winna podlegać jedynie
wiedza a nie udział w praktykach religijnych.
Ks. Karol Zegan, dyrektor Wydziału Wychowania Katolickiego w kurii w Kielcach nie ma wątpliwości, że na lekcji religii ma być oceniana tylko wiedza, dlatego "uczeń, który nie uczęszcza na nabożeństwa nie powinien być oceniany negatywnie". Jeśli jednak katecheta wie o systematycznych praktykach religijnych ucznia "może go za to jednak nagrodzić".
"W gronie katechetów zastanawialiśmy się, na ile religia jest religiologią, a na ile katechezą - prowadzeniem do Boga? Jednak katecheci ogólnie się cieszą i uważają, że to wzmoże dyscyplinę i aktywność na lekcji" - uważa Ewa Wójcik, katechetka z Lublina.
Ks. Adam Bab z Kraśnika nie ukrywa, że spodziewa się poważniejszego traktowania katechezy ze strony uczniów i przyznaje, że będzie mu łatwiej egzekwować pewne wymagania. Zdaniem księdza uczniowie komentują rozporządzenie raczej pozytywnie. "Spotkałem się z jedną opinią, że ta ocena uprzedmiotawia religię, że do tej pory to był taki przedmiot , a ocena na średniej zabija ten wymiar. Ale to odosobnione zdanie. Nikt nie uważa też, że to ocena z wiary".
"Ocena z religii nie powinna odstraszyć od Kościoła czy od wiary w Boga, więc musi być sprawiedliwa, ale i rozważna" - zauważa ks. Zegan.
Czas pokaże
To, czy dobrze się stało, że ocena z religii będzie wliczana do średniej, pokaże czas i praktyka - uważa ks. dr Bronisław Kaczmarek, przewodniczący Wydziału Katechizacji i Szkół Katolickich Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy. "Istota polega na tym, abyśmy mieli świadomość, że religii trzeba się uczyć. O Bogu, Kościele i wymogach, które stawia przed nami życie, trzeba po prostu wiedzieć" - dodaje.
Chcemy, aby wszystko, co jest wykładane w szkole, było traktowane poważnie. Żeby ci, którzy przychodzą na religię, wiedzieli, że nie jest to tylko dodatek do życia, ale jego fundament - deklaruje ks. Kaczmarek.
Z kolei ks. Waldemar Różycki prefekt Collegium Catholicum Bydgostiense podkreśla, że uczeń a prawo do oceny i wynagrodzenia za swoją pracę. "Na ocenę powinna składać się wiedza, wiadomości i postawa ucznia. Nie możemy uciec, zwłaszcza na lekcjach religii, od funkcji wychowawczej. Religia to nie tylko wiedza, ale przede wszystkim doświadczenie obecności Boga, który wchodzi w nasze życie. To musi być widoczne w codziennej postawie".
Jedna z białostockich katechetek zwraca uwagę, że za wychowanie religijne odpowiadają rodzice, nie szkoła: "To rodzice powinni nauczyć dziecka wiary, przede wszystkim swoją postawą na co dzień, systematycznym uczestnictwem w kościele. Trudno uczyć dziecka religii, gdy rodzice przez cały rok nie chodzą z nim do kościoła".
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»