Programy interaktywne, filmy dokumentalne o religiach świata a także fabularne
o chrześcijańskich inspiracjach, talk-show i warsztaty rodzinne oraz blok
papieski znajdą się w bogatej ofercie programowej nowego kanału telewizyjnego
religia.tv.
Warsztaty rodzinne
Program dla rodziców "Akademia rodzinna" przygotowywać będzie dominikanin o. Mirosław Pilśniak, znany duszpasterz rodzin. Para małżeństwa będzie omawiała z księdzem konkretny problem, który pojawił się w ich rodzinie. - Nagraliśmy dwa próbne odcinki - mówi o. Pilśniak. Zapewnia, że poszczególne wydania nie będą reżyserowane, twórcy programu chcą pokazać prawdziwe problemy i sposoby ich rozwiązywania. - Zależy nam na tym, żeby widzowie wynosili coś z tych programów - mówi o. Pilśniak. - Żeby nie była to tylko forma rozrywki, ale forma pomocy, warsztatów rodzinnych
Do programu - który ma być emitowany co tydzień w niedzielę przed południem - o. Pilśniak będzie zapraszał członków Ruchu Spotkań Małżeńskich i Dominikańskiego Duszpasterstwa Rodzin.
W propozycji programowej kanału religia.tv znajdzie też się cykl "Rozmów bez kadzidła" z różnymi osobistościami a dotyczący jednego problemu m.in. o języku Kościoła (z biskupem Edwardem Dajczakiem), o problemach Kościoła w wielkim mieście (z abp Kazimierzem Nyczem) o relacjach Kościół - współczesna kultura (z abp. Józefem Życińskim). W planach jest rozmowa z s. Anną Bałchan, która zajmuje się prostytutkami oraz dyskusja z zaangażowanymi w ruchy religijne, czy duszpasterzami mniejszości narodowych. - Chcemy pokazywać bogactwo osobowości Kościoła w Polsce - deklaruje ks. Sowa.
Rozrywka
O godz. 22.00 rozpoczynać się będzie interaktywna audycja wieczorna z udziałem widzów. Będą oni dzwonić do prowadzącego program księdza dzieląc się uwagami, pytaniami, wątpliwościami. - Chcemy, by od kompetentnych osób widz usłyszał próbę odpowiedzi na rzeczywiste pytania, z którymi zmaga się współczesny człowiek - powiedział ks. Sowa. - Czasem może ono dotyczyć bieżącej rzeczywistości, ale być może pojawią się i takie, które ktoś nosił w sobie bardzo długo i dopiero sytuacja pewnej anonimowości umożliwiła mu podzielenie się tym z innymi.