Światowe media bardzo dużo miejsca poświęcają niezwykłej fotografii, jaką wykonał 2 kwietnia 2006 r. na górze Matyska w Beskidzie Żywieckim Grzegorz Łukasik. Na zdjęciu widoczne jest ognisko, a słup ognia wyraźnie przypomina sylwetkę Jana Pawła II.
Światowe media bardzo dużo miejsca poświęcają niezwykłej fotografii, jaką wykonał 2 kwietnia 2006 r. na górze Matyska w Beskidzie Żywieckim Grzegorz Łukasik, mieszkaniec Twardorzeczki. Na zdjęciu widoczne jest ognisko, które zapłonęło w 2. rocznicę śmierci polskiego papieża. Słup ognia wyraźnie przypomina sylwetkę Jana Pawła II w charakterystycznym geście błogosławieństwa. Na fotografii, wykonanej aparatem cyfrowym, zarejestrowana jest także dokładna godzina, w której zmarł Ojciec Święty. Zdjęcie pokazują nieustannie w swoich programach watykańska telewizja oraz inne kanały informacyjne we Włoszech. "Corriere della Sera" oraz "La Repubblica" informują swoich czytelników o domniemanym cudzie na górze Matyska. Temat szeroko poruszają także media anglojęzyczne. Brytyjski "Daily Mail" cytuje słowa ks. Jarosława Cieleckiego z agencji Vatican Service News, który jest przekonany, że na zdjęciu widoczny jest papież-Polak. "W tych płomieniach wyraźnie widać postać ludzką i myślę, że jest to sługa Boży Jan Paweł II " - powiedział duchowny. O zdjęciu żywo dyskutują internauci na niemal wszystkich religijnych portalach. Tymczasem na Podbeskidziu o niezwykłej fotografii wiadomo od ponad roku. Fotografię wykonano na górze Matyska, nieopodal Żywca. Rok temu główne uroczystości w tym miejscu odbywały się 31 marca, jednak 2 kwietnia kilkusetosobowa grupa wiernych parafii w Radziechowach i innych miejscowości Żywiecczyzny wyszła na szczyt by zapalić "Ogień Pamięci" dla upamiętnienia kolejnej rocznicy śmierci Jana Pawła II. Był wśród nich także 26 letni Grzegorz Łukasik z podżywieckiej Twardorzeczki. Dopiero jak przyszedł do domu zwrócił uwagę na niezwykłą fotografię. Pokazał ją najbliższej rodzinie. "Wszyscy orzekli, że płomienie ułożyły się w kształt sylwetki polskiego papieża" - mówi autor zdjęcia. Fotografię widział również bp. Tadeusz Rakoczy, który miał powiedzieć, że Jan Paweł II przebył za życia wiele pielgrzymich dróg i pielgrzymuje nadal po śmierci. Wśród wiernych diecezji bielsko-żywieckiej zdania są podzielone, co do autentyczności fotografii. Niektórzy twierdzą, że to dowód na świętość Jana Pawła II, inni kwestionują oryginalność zdjęcia i zauważają, że w dzisiejszych czasach podobny fotomontaż jest niezwykle łatwy do wykonania. Zdaniem Jadwigi Klimondy ze Stowarzyszenia Dzieci Serc, która od wielu lat opiekuje się Matyską, szukanie sensacji w wydarzeniu sprzed roku jest smutne. "Dotąd pamiętam, jak gorąco i spontanicznie tego dnia modliliśmy się. To było najważniejsze " - powiedziała. Góra Matyska w Radziechowach to miejsce szczególne dla wiernych z diecezji bielsko-żywieckiej. Na szczycie stoi potężny krzyż, a przy drodze powstają niezwykłe rzeźby stacji Drogi Krzyżowej. W listopadzie odbywają się tu Zaduszki Narodowe, w czasie, których wspomina się osoby zasłużone w historii Polski. 2 lata temu rozpoczęto usypywanie symbolicznego kurhanu, upamiętniającego narodowych bohaterów.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.