40 mln zł, przeznaczonych w tegorocznym budżecie na Świątynię Opatrzności Bożej, zasili liczne przedsięwzięcia kulturalne, m.in. budowę filharmonii w Białymstoku. Pieniądze te nie mogą być wykorzystane zgodnie z zamierzonym celem ze względów prawnych - napisał Dziennik.
Tymczasem Kościołowi brakuje funduszy na kontynuację budowy narodowego wotum wdzięczności za wolność - przypomina Dziennik. Parlamentarzyści od dwóch lat przeznaczają środki na budowę Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie, a ściślej mówiąc, na budowę placówki kultury przy świątyni, ponieważ polskie prawo nie zezwala na finansowanie obiektów sakralnych z budżetu państwa. W 2006 r. było to 20 mln zł, w tym - 40. Jednak ani złotówka z tej puli nie trafiła na budowę. Na przeszkodzie stoją przepisy. Fundacja wznosząca świątynię nie może otrzymać pieniędzy, bo nie ma zapisanej w statucie działalności kulturalnej. Z tych powodów strona kościelna nie wystąpiła o przyznane już środki do Ministerstwa Kultury, które nimi dysponuje. Nie oznacza to jednak, że pieniądze zostały w rezerwie budżetowej. Jak wyjaśnia nam dyrektor departamentu ekonomicznego w Ministerstwie Kultury Wojciech Kwiatkowski, zapis je przyznający został tak skonstruowany, że ministerstwo może wykorzystać te pieniądze na inne cele kultury. W ubiegłym roku zakupiło za nie m.in. zbiory Zbigniewa Herberta. W tym najwięcej, bo aż 15 mln zł, zasiliło budowę Filharmonii i Opery Podlaskiej w Białymstoku, a 8 mln zł trafiło na potrzeby Zamku Królewskiego w Warszawie. Reszta, w mniejszych kwotach, została rozdysponowana na inne przedsięwzięcia. "Polska kultura ma tak duże potrzeby, że te środki są bardzo potrzebne" - nie kryje satysfakcji z możliwości skorzystania z tak dużych pieniędzy dyr. Kwiatkowski. Tymczasem kończą się kościelne środki na budowę świątyni, która już pochłonęła 80 mln zł i nie osiągnęła jeszcze stanu surowego. Metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz szuka sposobu, jak dokończyć inwestycję, a brakuje na to jeszcze ok. 100 mln zł. W rozmowie z Dziennikiem w sierpniu ujawnił, że ma zamiar doprowadzić do zmiany statutu fundacji w taki sposób, aby mogła budować obiekt kultury, którego świątynia będzie tylko częścią. Resztę powierzchni budowli zajmą dzieła o charakterze kulturalnym i historycznym, np. Instytut Jana Pawła II, muzeum Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego czy obiekt poświęcony męczennikom komunizmu. Na te placówki można będzie przeznaczyć środki państwowe i samorządowe. Jednak czy posłowie będą chcieli dać pieniądze na ten cel? "Świątynia jest wotum narodu za wolność, więc państwo powinno pomóc w jej budowie" - mówi Dziennikowi warszawska posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Fabisiak. Zapewnia, że w obecnym parlamencie nie będzie problemów z zebraniem większości dla tego pomysłu. "Mam nadzieję, że strona kościelna wreszcie pokona trudności i będzie mogła skorzystać z tych środków" - mówi.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.