W Niemczech trwa ożywiona dyskusja wokół eutanazji. Wywołał ją przypadek dwóch nieuleczalnie chorych Niemców, którzy w asyście lekarza ze szwajcarskiej organizacji "Dignitas" zmarli samobójczą śmiercią na parkingu autostrady.
A rzecznik frakcji SPD w Bundestagu, Dieter Wiefelspütz zapowiada położenie kresu zamiarom Minellego i jego organizacji. Jej surowego potraktowania domaga się też polityk CDU zajmujący się problematyką zdrowia, Hubert Hüppe. "Jeśli «Dignitas» rzeczywiście przygotowuje osiedlenie się w naszym kraju, muszą zapobiec temu organa bezpieczeństwa" - stwierdził Hüppe domagając się, aby zostały podjęte kroki prawne w tym kierunku. Niemiecki ruch hospicyjny zażądał od władz państwowych, aby zabroniły zawodowego zajmowania się eutanazją. Zdaniem działaczy hospicyjnych "Dignitas" cierpi na obłęd. Minelli spodziewa się, że , że Trybunał w Strassburgu wyda pozytywny wyrok w sprawie działań "Dignitas". Jeśli tak się stanie, "będzie musiało szybko powstać w Europie ujednolicone prawo w tej kwestii" - powiedział niemieckiej gazecie "Bild" dodając, że jego celem jest "nadanie temu prawu człowieka mocy globalnej". Dlatego też "Dignitas" będzie w dalszym ciągu "udzielała pomocy" Niemcom pragnącym "wspomaganej śmierci". Już we wrześniu br. w Hamburgu doszło do skandalu, gdy Minelli wygłosił wykład, w którym stwierdził, że "eutanazja jest jednym z podstawowych praw człowieka". Do takiej wykładni prawnej zmierza Roger Kusch, przewodniczący partii centoprawicowej w Hamburgu. Jego wniosek o prawo do eutanazji senat Hamburga wprawdzie odrzucił, ale ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. "Dignitas" (Godność) jest jednym z dwóch stowarzyszeń non profit, które oferują śmierć na żądanie. Pomoc w samobójstwie jest w Szwajcarii całkowicie legalna, miejscowe prawo nie wymaga też, aby chętny był śmiertelnie chory. Wystarczy chęć rozstania się z tym światem. Minelli uważa się za dobroczyńcę niosącego wybawienie od upadlającej agonii i twierdzi, że prawo do wspomaganego samobójstwa to prawo człowieka. Członków stowarzyszenia kosztuje to niespełna 700 euro, ludzi z ulicy - jak twierdzą poważne źródła w Zurychu - średnio 5 tys. "Dignitas" pomogła w samobójstwie już kilkuset osobom. Do połowy zeszłego roku w ten sposób zmarło 450 osób. Przez ostatnich 10 lat liczba wspomaganych samobójstw wzrosła w Szwajcarii aż dziesięciokrotnie. "Dignitas" świadczy swoje usługi także obcokrajowcom: wśród 5300 członków stowarzyszenia są ludzie z 52 krajów świata, w tym dwie osoby z Polski. Na 138 osób, którym Minelli pomógł się zabić w ub.r., było 78 Niemców i 12 Brytyjczyków. Oznacza to, że w Europie istnieje turystyka samobójcza. Eutanazja jest obecnie zalegalizowana w Holandii, Belgii i amerykańskim stanie Oregon. Szczególna forma dozwolonej eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie można przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie. W pozostałych krajach eutanazja jest niedozwolona i karana jak zwykłe zabójstwo. W Holandii eutanazja została zalegalizowana początkowo pod warunkiem wyrażenia świadomej zgody przez chorego. Pomimo warunku wyrażenia zgody, częste są przypadki poddawania eutanazji osób, które takiej zgody nie mogą udzielić, ponieważ są nieprzytomne. Ocenia się, że do 40 proc. zgonów w zakładach psychiatrycznych w Holandii dochodzi w wyniku eutanazji. W 2001 r. ONZ, a następnie Komisja Europejska, skrytykowały holenderskie ustawodawstwo eutanazyjne. Mimo to w 2005 r. dopuszczalność eutanazji rozszerzono w tym kraju na niemowlęta i dzieci do lat 10.
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.