Łotewski kardynał Janis Pujatis wzywa rodaków, aby nie dopuszczali gejów do stanowisk publicznych. - Brońmy naszego narodu przed inwazją homoseksualizmu - apeluje 77-letni hierarcha - doniosła Gazeta Wyborcza.
Powstrzymywanie "inwazji zepsucia" z Zachodu jest jedną z głównych trosk kard. Janisa Pujatisa, który stoi na czele łotewskiego Kościoła katolickiego. Podczas niedawnych debat o kandydaturze nowego premiera Łotwy kard. Pujatis zażądał, aby nowy szef rządu nie był gejem i nie sprzyjał mniejszościom seksualnym. Tłumaczył, że na urzędy publiczne nie powinno powoływać się "chorych osób". Kardynał niejednokrotnie deklarował, że w działaniach na rzecz równouprawnienia mniejszości widzi "zagraniczny spisek" promujący na Łotwie "sprzeczne z naturą wyuzdanie" - jak określa homoseksualizm. Postulat kard. Janisa Pujatisa nie spotkał się dotychczas z żadną reakcją ze strony nuncjatury czy też Kurii Rzymskiej, choć jest on co najmniej nadinterpretacją nauczania Kościoła. Watykan potępia czynny homoseksualizm, ale nigdy nie apelował o oczyszczenie urzędów publicznych z gejów. Taka postawa utrudniłaby życie lokalnych kościołów w Paryżu i Berlinie, których burmistrzowie nie kryją, że są gejami. Półtora roku temu władze Rygi zakazały Dni Przyjaźni, które miały być poświęcone m.in. mniejszościom seksualnym, tłumacząc się zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego. Kiedy w tym roku stołeczny magistrat zmienił decyzję i zezwolił na zorganizowanie Dni, wzburzony kard. Pujatis wezwał Łotyszy do masowych kontrdemonstracji. - Żaden chrześcijanin nie może milczeć wobec takiego zgorszenia. Wyjdźcie na ulice! - wzywał Pujatis. Posłuchało go kilkuset prawicowych bojówkarzy, których policja musiała odgradzać metalowymi kratami od demonstrantów. Katolicy stanowią zaledwie 23 proc. społeczeństwa Łotwy, ale homofobia wydaje się podporą łotewskiego ekumenizmu. Przed kilkoma miesiącami delegacja amerykańskich pastorów słynących z antygejowskich kazań była w Rydze uroczyście podejmowana przez kard. Pujatisa oraz zwierzchników dwóch pozostałych największych kościołów - ewangelików oraz Cerkwi prawosławnej, a także zielonoświątkowców oraz innych łotewskich protestantów. Gdy przed rokiem z tego frontu wyłamała się anglikańska parafia i zorganizowała "nabożeństwo tolerancji", to jej kościół został zdemolowany przez neofaszystów i skinów, a uczestnicy modlitwy oblani ekstrementami. - Na Łotwie praktykuje tylko 7 proc. wiernych. Widać hierarchowie muszą uciekać się do pomocy bojówek - gorzko kpi łotewska działaczka Linda Briks. Kard. Janis Pujatis uosabia trudną historię łotewskiego Kościoła w czasach Związku Radzieckiego i z racji dawnych zasług jego kontrowersyjne wypowiedzi spotykają się z dość dużą wyrozumiałością. Jednocześnie władze Rygi starają się łagodzić antygejowskie nastroje, bo niedawno uświadomiły sobie, że miasto nie może rozkwitać jako centrum europejskiej turystyki z silnie homofobicznym wizerunkiem. Od wstąpienia do Unii Europejskiej w 2004 r. liczba zagranicznych turystów wzrosła na Łotwie o 53 proc., a samą Rygę w ub. roku odwiedziło ponad półtora miliona cudzoziemców. To ogromne cyfry dla kraju, który liczy niespełna 2,3 mln mieszkańców. Wielu turystów pochodzi z Wlk. Brytanii, gdzie media szczegółowo opisują antygejowskie wybryki w Rydze. Niedawno burmistrz Londynu Ken Livingstone publicznie apelował o tolerancję na Łotwie, a po wybrykach prawicowych bojówek niektóre biura turystyczne ogłosiły bojkot Łotwy.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.