Na oskarżenia postawione w blogu Kościołowi katolickiemu przez posłankę LiD Joannę Senyszyn odpowiedział na łamach Gazety Wyborczej ks. Robert Nęcek, rzecznik prasowy archidiecezji krakowskiej.
Bezideowość Kościoła Głównym zadaniem Kościoła jest jego troska o godność każdej osoby od chwili poczęcia, aż do naturalnej śmierci. Z tej racji w nauczaniu społecznym Kościoła nie ma poklasku dla – promowanych przez Panią poseł – zapłodnienia in vitro, aborcji, zrównania związków homoseksualnych z małżeństwami i możliwością adopcji dzieci przez homoseksualistów, a także eutanazji. O bezideowość można posądzić jedynie Panią Senyszyn, która przez całe lata jest wzorem uprawiania – jak mówił abp Józef Życiński – filozofii motylka. Jak można nazwać początkowe należenie do PZPR, następnie przynależność do odmiennej ideologicznie NSZZ „Solidarność”, aby znowu przeskoczyć do SLD? Przy takich przeskokach z jednego kwiatka na drugi, nie pozostaje nic innego jak powtórzyć za ewangelistą Łukaszem „na imię mi Legion, bo nas jest wielu”. Tymczasem tytuł Profesora zobowiązuje do nauczania prawdziwych zachowań w ramach blasku jednej twarzy! Czy ktoś, kto kiedyś chronił się pod skrzydła jedynie słusznej partii, może być dzisiaj nauczycielem jakichkolwiek manier, skoro w nowych realiach inspirują go te same zachowania siejące nienawiść? Bezduszność Kościoła Pani poseł uważa, że bezduszność Kościoła wyraża się w braku „szacunku dla ludzi, a zwłaszcza dla kobiet i dzieci, a domagają się szacunku dla embrionów”. Czy wymienione powyżej dzieła charytatywne wypływają z braku szacunku? Nawiasem mówiąc Kościół domaga się także szacunku dla bezimiennych istot ludzkich Bezczelność Kościoła Czy umiejętne bronienie się przed radykalnością frustratów nazywa się bezczelnością? A może bezczelnością staje się nieustanne straszenie obywateli Kościołem, tak jak straszono w PRL-u. Znacznie łatwiej jest straszyć, niż ufać. Tak to już jest, że frustraci najczęściej przyjmują postawy radykalnie skrajne preferując etykę plemienną. Takie postawy mieszczą się jedynie w prymitywnej logice plemienia Hutu, gdzie dominuje populizm pomieszany z pośmiertnym triumfem Lenina. Otóż trzeba się zgodzić z Abp Życińskim, że pośmiertny triumf Lenina polega na emocjonalnym stylu prowadzenia krytyki objawiającej się w postaci epitetów i fałszywych oskarżeń. W wypowiedziach Pani Senyszyn wyraźnie widać ducha resentymentu doskonale odzwierciedlonego w nietzscheańskiej bajce o lisie i winogronach. Otóż wisiały sobie winogrona, dojrzałe i słodkie. Wysoko na nieboskłonie latały ptaki, które obniżały swoje loty i zbliżały się do kiści winnych gron. Kosztowały słodyczy i wzbijały się jeszcze wyżej. Obserwował to lis i zaczął podskakiwać, lecz niski jego wzrost, a wysoko pnące się winogrona uniemożliwiały mu ich osiągnięcie. Nie mogąc nic zdziałać cwany lis zaczął wmawiać sobie i tym, którzy go otaczali, że tak naprawdę, to winogrona są kwaśne, a ptaki głupie.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.