W Łodzi sprawowana będzie co tydzień Msza święta w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, tzw. Msza trydencka. Liturgię w każdą czwartą niedzielę miesiąca odprawiać będzie w kościele św. Józefa redemptorysta z Warszawy, o. Krzysztof Stępowski.
W lipcu ub.r. w liście apostolskim dotyczącym "stosowania liturgii rzymskiej sprzed reformy z 1970 roku" Benedykt XVI zniósł ograniczenia dotyczące korzystania z tradycyjnego mszału.Decyzją papieża tradycyjną Mszę w rycie trydenckim odprawić może każdy ksiądz bez konieczności uprzedniego starania się o zgodę biskupa. Radości z decyzji łódzkiej kurii nie ukrywa Arkadiusz Biały z nieformalnego Dzieła Tradycji Katolickiej w Archidiecezji Łódzkiej. "Cieszymy się nie tylko my, ale także chyba wszyscy wierni, którzy czekali na regularne odprawianie tej Mszy w Łodzi" - mówi. "Mamy też nadzieję, że jak najszybciej znajdzie się wśród łódzkich kapłanów taki, który zechce odprawiać mszę w nadzwyczajnej formie. A naszym wielkim marzeniem jest to, żeby taka msza odprawiana była w każdą niedzielę i święta" - dodaje Biały. Na razie jednak liturgia w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego, popularnie nazywana mszą trydencką odprawiana będzie co miesiąc - w czwartą niedzielę miesiąca. Pierwsza taka liturgia zaplanowana jest na 27 stycznia o godz. 15.00. Odprawi ją w kościele św. Józefa w Łodzi (przy ul. Ogrodowej 22) redemptorysta z Warszawy, o. Krzysztof Stępowski. W lipcu ub.r. w liście apostolskim dotyczącym "stosowania liturgii rzymskiej sprzed reformy z 1970 roku" Benedykt XVI zniósł ograniczenia dotyczące korzystania z tradycyjnego mszału. Decyzją papieża tradycyjną Mszę w rycie trydenckim odprawić może każdy ksiądz bez konieczności uprzedniego starania się o zgodę biskupa. Katolicy na całym świecie mogą uczestniczyć w Mszach trydenckich, jednak chętni do uczestnictwa w takiej liturgii muszą w całej pełni akceptować postanowienia Soboru Watykańskiego II i uznawać sakramentalną ważność nowego obrzędu Mszy św.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.