Felietonowy, szpitalny blues…
Siedzę w poczekalni
Tu-dum tu-dum
Czas dłuży się
Tu-dum tu-dum
Chciałbym być gdzie indziej
Tu-dum tu-dum
Lecz nie da się…
Dalej? Tylko po co. Wszyscy to przecież znamy. Co jakiś czas tam, na krócej lub dłużej, lądujemy.
Niestety my-my-my (rodzinni, najbliżsi mi) lądujemy tam regularnie. I to od lat. I od lat ten sam scenariusz.
Pewnie że są fajni lekarze. Albo przynajmniej profesjonalni. Zawodowcy i fachowcy, którzy po głowie może nie pogłaszczą, ale konkretnie wyjaśnią na czym stoimy i co robimy dalej. Szacun im i slava.
Niestety czarne owce (wciąż i wciąż) też się zdarzają. Ochrzaniają, wyrzucają, odsyłają do roboty, psychiatry itd.
- Panie doktorze, ja niedosłyszę. Może pan mówić trochę głośniej? – prosi starsza pani (z dwoma aparatami słuchowymi) bąkającego coś pod nosem lekarza.
- To co, se mam gardło zdzierać?! – wyskakuje momentalnie „szpecjalista” na wizytę u którego czekało się miesiącami.
Tu-dum tu-dum…
Niedługo potem podobna „kurtuazja” już przy szpitalnym łóżku. Człowiek (znacznie młodszy) leży na nim, bo praktycznie nie może już chodzić. Bo coraz słabszy. Więc przyszedł (ledwo-ledwo) do szpitala, by mu jakoś pomogli. By ratowali. Co słyszy?
- I co, do końca życia bedziemy tak na łóżeczku, pod kołderką tylko leżeć? W garść sie czeba wziąść!
Poprawić na „wziąć” i jeszcze większy ochrzan dostać?
Tu-dum tu-dum…
Tytuł dzisiejszego felietonu po włosku, bo szpitaląc tak w realu, co jakiś czas dostawałem internetowymi newsami o papieżu z kliniki Gemelli. Tam też chyba niezły cyrk. Papież w stanie krytycznym! Ale pracuje. Ojciec święty pod tlenem, wymiotuje. Ale za chwilę kolejne rozważania publikuje.
Nie wiem, on taki pracoholik? A może tam też tak ludzi gonią, że nawet w szpitalu odpocząć nie dadzą? A może Watykan tak źle zorganizowany, że bez papy ani rusz? Albo media same te newsy multiplikują? A może to już sztuczna inteligencja zalewa nas depeszami, jak Trump z Muskiem tweetami?
Chciałbym być gdzie indziej
Tu-dum tu-dum
Lecz nie da się…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Suni Williams i Butch Wilmore utknęli na stacji w czerwcu ub. roku.
Pozostaje on stabilny - czytamy w komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.